Bagdad zdobyty – już nie ma wątpliwości, że wojna dobiega końca. Lada dzień rozpocznie się odbudowa Iraku. Chcą wziąć w niej udział także lubelskie przedsiębiorstwa.
Odbudowa Iraku ze zniszczeń wojennych ma kosztować, nawet przy ostrożnych szacunkach ekspertów, ponad 100 mld dolarów. – Amerykanie już zapowiedzieli, że największe szanse w podziale kontraktów, a co zatem idzie pieniędzy, mają ich sojusznicy – twierdzi Ireneusz Wrześniewski, dyrektor Biura Współpracy z Zagranicą Krajowej Izby Gospodarczej w Warszawie. – Trudno powiedzieć, na ile możemy liczyć – nie dzielmy skóry na niedźwiedziu. Ale na pewno coś uszczkniemy z tego tortu.
Na kontrakt liczy np. Elektromontaż-Export, który ma swoją filię w Lublinie. – Przez lata działaliśmy w Iraku, m.in. przy elektryfikacji sześciu dzielnic Bagdadu i chcemy wrócić na ten rynek – mówi Waldemar Nader, dyr. marketingu Elektromontaż- Export SA.
A to oznacza szansę na zamówienie dla zakładu w Lublinie. – Doświadczenie naszych pracowników oraz sprawdzone w tamtejszych warunkach klimatycznych urządzenia dają nam dużą przewagę w walce o kontrakty w Iraku – przyznaje Marek Kamiński dyrektor zakładu w Lublinie.
Na doświadczenie zdobyte przed laty podczas prac w Iraku liczy też Przedsiębiorstwo Budownictwa Przemysłowego „Puławy” SA. – W latach świetności w Iraku mieliśmy nawet dwa tysiące pracowników. W ciągu 18 lat zrealizowaliśmy w Iraku kontrakty na 200 milionów dolarów – mówi Janusz Smaga, prezes puławskiej przemysłówki. Puławskie przedsiębiorstwo w przyszłym tygodniu ma złożyć swoją ofertę dotycząca odbudowy Iraku.
Podobnie zrobi lubelskie Pol-Skone. – W ciągu roku moglibyśmy dostarczać do Iraku 150–200 tysięcy drzwi wewnętrznych – wylicza Sławomir Szulżyk, dyr. handlowy firmy. – Trudno powiedzieć jakie mamy szanse, konkurencja na pewno będzie duża.
Ministerstwo Gospodarki oraz Krajowa Izba Gospodarcza już przyjmują oferty firm zainteresowanych udziałem w odbudowie Iraku. – Pierwsze oferty w ciągu dwóch, trzech dni trafią do Waszyngtonu – mówi Tamara Balińska z Ministerstwa Gospodarki. I zachęca przedsiębiorców do pośpiechu.
Czy firmy lubelskie przejdą przez sito selekcji? – Najłatwiej będzie trafić do Iraku z dużymi, silnym partnerem – podpowiada Tadeusz Styżej, prezes Energopolu Lublin. •