W środę wygasną umowy na wywóz śmieci od mieszkańców ośmiu dzielnic. Nie ma szans, by od czwartku usługę przejął zwycięzca wciąż nierozstrzygniętego przetargu. Ratusz nie wyjaśnia, jak rozwiąże problem odbioru odpadów, który dotyczy co czwartego mieszkańca
Aż 35 tys. gospodarstw domowych jest w dzielnicach, z których oczyszczaniem za kilka dni Urząd Miasta może mieć bardzo poważny problem. Chodzi o Wieniawę, Śródmieście, Stare Miasto, Bronowice, Kośminek, Dziesiątą, Głusk, Abramowice i dzielnicę Za Cukrownią. Dzielnice te znajdują się w granicach dwóch sektorów, w których odbiorem śmieci zajmuje się spółka SITA Wschód. Zawarte z nią przez miasto umowy wygasają z końcem września. Tego dnia spółka ma prawo zabrać z tych osiedli swoje pojemniki na odpady.
1 października wspomniane części miasta powinny mieć już zabezpieczony wywóz śmieci na podstawie nowych umów, ale nie ma ich z kim podpisać. Nie ma, bo wciąż nie jest rozstrzygnięty miejski przetarg na odbiór odpadów. – Takie rozstrzygnięcie będzie miało miejsce najprawdopodobniej na początku przyszłego tygodnia – mówi Beata Krzyżanowska, rzecznik prezydenta Lublina.
Ale to jeszcze nie rozwiąże problemu. Umów ze zwycięską firmą nie można zawrzeć zaraz po rozstrzygnięciu, bo wynik przetargu nie od razu staje się prawomocny. – Po 10 dniach – przyznaje Krzyżanowska.
Dopiero po tym czasie miasto może zlecić zwycięzcy wywóz śmieci od mieszkańców. Dlatego nawet gdyby wynik przetargu ogłoszono w poniedziałek, to miastu i tak nie uda się zawrzeć umowy, która byłaby ważna od 1 października. Jak w takim razie Ratusz zamierza rozwiązać problem odbioru śmieci od mieszkańców ośmiu dzielnic?
– Na tę chwilę jeszcze nie odpowiem – mówi rzeczniczka prezydenta. – Będziemy na bieżąco informować o podejmowanych działaniach. Trwają jeszcze rozmowy w tej sprawie. Informacji udzielę w momencie, gdy będziemy mieli jasność co do rozstrzygnięcia przetargu.
Wspomniany 10-dniowy termin na uprawomocnienie się wyboru zwycięskiej firmy to czas, w którym przegrani mogą składać odwołania. Ich złożenie uniemożliwia zawarcie umowy do czasu rozstrzygnięcia odwołań.
Problemu z wywozem odpadów nie ma w pozostałych pięciu sektorach, gdzie umowy będące teraz podstawą odbioru śmieci są ważne jeszcze do końca roku.