Młodzi ludzie wyszli na pl. Litewski z antyaborcyjnymi transparentami. Zdjęcia polityków pokazywali w towarzystwie drastycznych fotografii zakrwawionych płodów.
– Organizacja Narodów Zjednoczonych ustanowiła 21 marca Światowym Dniem Zespołu Downa, a nasze prawo pozwala takie osoby mordować, tylko dlatego, że cierpią na tę chorobę – mówi Justyna Niezabitowska, koordynatorka lubelskiej pikiety. – Politycy wypowiadają się, że tym osobom należy się szacunek i opieka, ale jednocześnie odmawiają im prawa do życia.
Fundacja dąży do tego, żeby wprowadzić zakaz aborcji z powodu ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu. – Składamy wniosek o rejestrację Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej "Stop Aborcji”. Chcemy zbierać podpisy pod projektem ustawy zakazującej w pierwszej kolejności aborcji z powodów eugenicznych – tłumaczy Niezabitowska.
Transparenty przyniesione na pikietę były drastyczne. Pokazywały krwawe zdjęcia nienarodzonych płodów. Czy takie fotografie powinny być pokazywane w centrum miasta, gdzie spacerować mogą również dzieci?
– Może warto, żeby dziecko zobaczyło takie obrazy, aby w przyszłości samo odpowiedziało się przeciwko aborcji. Badania psychologów pokazują, że reakcja dziecka, zależy od tego, jak takie zdjęcie wytłumaczą mu rodzice – przekonuje Niezabitowska.
Krwawym zdjęciom towarzyszyły podobizny trojga polityków: Janusza Palikota (poseł, Ruch Palikota), Joanny Muchy (minister sportu i turystyki, PO) oraz Magdaleny Gąsior-Marek (posłanka, PO). – To są politycy, którzy jesienią głosowali za dostępnością aborcji – tłumaczy Niezabitowska.