![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
![](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/news/2021/2021-01/650906682958d8c08425ae7004691b25_std_crd_830.jpg)
Stadka liczące nawet kilkanaście dzików widywane są przez mieszkańców Lublina, zwłaszcza w północno-zachodniej części miasta. Straż Miejska przyznaje, że dostała już wiele zgłoszeń.
![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
Kolejna rodzinka dzików została przyłapana na spacerach po mieście, tym razem na Czechowie. Pani Małgorzata wypatrzyła gromadkę zwierząt w okolicy ul. Kosmowskiej. Dziki zmierzały w stronę pobliskiej szkoły podstawowej.
– Szczerze powiem, że byłam zaskoczona. Pierwszy raz spotkałam watahę dzików w mieście – opowiada kobieta.
Takie zgłoszenia nie są jednak nowością dla strażników miejskich. – Od początku roku mieliśmy ich już piętnaście, m.in. z ul. Dożynkowej, Szeligowskiego, Osmolickiej czy Tarasowej. W ostatnich kilku dniach najczęściej dostawaliśmy takie sygnały z ul. Ciepłej – mówi Robert Gogola, rzecznik Straży Miejskiej.
Na Sławinie i Czechowie widywane są wręcz stadka liczące kilkanaście osobników. – Z ul. Ducha mieliśmy zgłoszenie o piętnastu dzikach, a w rejonie ul. Chabrowej i Sławinkowskiej o czternastu – dodaje Gogola.
Przy al. Kompozytorów Polskich widziano jednocześnie siedem dzików, a przy Tarasowej cztery.
Informacje o widywanych w Lublinie dzikach przekazywane są do Lubelskiego Centrum Małych Zwierząt oraz do Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miasta, który prowadzi próby odłowienia tych zwierząt.
Dziki przy ul. Braci Wieniawskich w Lublinie. Wideo: Klaudia
![e-Wydanie](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/public/dziennikwschodni.pl/e-wydanie-artykul.png)