Lubelscy społecznicy nie zostaną dopuszczeni do udziału w sądowym sporze o możliwość budowy bloków na części górek czechowskich. Tak postanowił Naczelny Sąd Administracyjny. Jego decyzja zarazem odblokowuje zamrożony spór o los tego terenu.
Termin posiedzenia w sprawie górek czechowskich może być wyznaczony na pierwszą dekadę grudnia. Lubelski sąd wstrzymywał się z wyznaczeniem terminu, bo czekał na to, co postanowi Naczelny Sąd Administracyjny w Warszawie. Ten zaś miał ocenić, czy lubelscy społecznicy powinni dostać możliwość czynnego udziału w sądowym postępowaniu, co dałoby im prawo do zgłaszania wniosków dowodowych.
O taką możliwość starały się dwie organizacje społeczne. Jedną z nich jest Fundacja Wolności, drugą Towarzystwo dla Natury i Człowieka. Obie zamierzały włączyć się do sporu, by zwrócić uwagę sądu na to, o czym nie mówili ani prawnicy wojewody, ani prawnicy Ratusza. Wojewódzki Sąd Administracyjny postanowił, że obie organizacje nie zostaną uznane za strony postępowania. Tę decyzję podtrzymał we wtorek warszawski NSA.
– Szkoda, że sąd tak orzekł – stwierdza Krzysztof Jakubowski, prezes Fundacji Wolności, który chciał zgłosić wnioski dowodowe. O ich przekazanie zamierza teraz poprosić prezydenta i wojewodę, którzy dla sądu pozostają jedynymi stronami sporu o przyszłość dawnego poligonu. – Na pewno zaproponujemy im zgłoszenie do akt inwentaryzacji przyrodniczej górek czechowskich.
Spór wokół dawnego poligonu ciągnie się już od 2019 r. Wtedy ówczesny wojewoda Przemysław Czarnek zaskarżył do sądu uchwałę Rady Miasta zatwierdzającą tzw. studium przestrzenne. Studium jest dokumentem, który określa przeznaczenie poszczególnych części miasta, także górek, na których wyznacza kilka stref pod budowę bloków.
Zdaniem Czarnka radni zatwierdzający studium bardziej przejęli się interesem dewelopera dążącego do budowy osiedli na części dawnego poligonu, niż interesem mieszkańców sprzeciwiających się takiej inwestycji. W grudniu 2019 r. Wojewódzki Sąd Administracyjny przyznał rację wojewodzie i orzekł o nieważności studium w części dotyczącej górek czechowskich.
Wyrok został zaskarżony przez Ratusz i wskutek tej skargi został uchylony w lutym przez Naczelny Sąd Administracyjny w Warszawie, który zwrócił sprawę lubelskim sędziom, by ponownie ją rozpatrzyli. Właśnie to ma nastąpić w grudniu, o ile dokumenty z warszawskiego sądu szybko dotrą do lubelskiego.
Przed sądem toczy się jeszcze jeden spór dotyczący legalności studium przestrzennego. W tym przypadku również chodzi o górki czechowskie, a skargę na uchwałę Rady Miasta złożyła jedna z mieszkanek Lublina, żyjąca niedaleko górek.