Nieznani sprawcy podłożyli ładunek wybuchowy pod jeden z bankomatów w lubelskiej dzielnicy Czuby. Podczas ucieczki podpalili samochód
Była godzina 3.30, gdy głośny wybuch wstrząsnął osiedlem Łęgi. W powietrze wysadzony został bankomat zamontowany w sklepie Stokrotka przy ul. Tatarakowej. – Myślałam, że to piorun – mówiła jedna z mieszkanek, która rano wybrała się po zakupy. Zastała nieczynny sklep z wyrwanymi przez eksplozję drzwiami, wokół leżały porozrzucane części bankomatu sieci Euronet, a teren był otoczony przez policję.
– Pieniądze nie zostały skradzione – mówi nam kom. Kamil Gołębiowski, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Lublinie. Rano firma ochroniarska próbowała zabrać pieniądze, ale ze względu na uszkodzenia i deformację urządzenia okazało się to niemożliwe. Próby zakończyły się konkluzją, że trzeba będzie rozwiercać zamki bankomatu przytwierdzonego solidnie do podłogi.
Sprawcy uciekli z niczym. – Kilka kilometrów dalej został odnaleziony w lesie samochód, który prawdopodobnie został wysadzony – mówi Gołębiowski.
Dalsza część tekstu pod galerią zdjęć.
Podpalone auto, pozostawione w lesie pomiędzy Strzeszkowicami a Kreżnicą Jarą
– Zdarzenie miało miejsce pośrodku lasu pomiędzy Strzeszkowicami a Krężnicą Jarą, zatem zlokalizowanie pożaru przez zgłaszającego, jak i strażaków, było mocno utrudnione – relacjonują strażacy z OSP Strzeszkowice Duże, którzy walczyli z ogniem.
Policja przyznaje, że łączy ten pożar z próbą kradzieży pieniędzy z bankomatu. Funkcjonariusze zabezpieczyli nagrania z monitoringu.
Środowy atak na bankomat nie był pierwszym w tej części Lublina. W marcu 2020 r. eksplodował ładunek wybuchowy podłożony w bankomacie stojącym przy wejściu do sklepu LSS Społem przy ul. Roztocze.