Nienarodzone dziecko złożono wczoraj do grobu na cmentarzu komunalnym na Majdanku. To pierwszy taki pochówek w Lublinie, a drugi w kraju.
Dziecko zmarło w łonie matki. Nie wiadomo, czy było chłopczykiem czy dziewczynką. Ciało przekazał do pochówku szpital im. Jana Bożego w Lublinie. Rodzice chcą pozostać anonimowi.
To pierwszy taki pogrzeb w Lublinie. W Polsce podobny odbył się w Warszawie w październiku ubiegłego roku.
- Na problem pochówku zmarłych nienarodzonych i anonimowych dzieci zwrócił uwagę Piotr Cioczek, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala im. Jana Bożego w Lublinie. Pochówek tych dzieci odbędzie się, kiedy taką potrzebę zgłosi firma pogrzebowa - mówił ks. Podpora na listopadowej konferencji prasowej.
Ciała zmarłych wcześniaków lub płodów często traktowane są jak odpady pooperacyjne, które pali się w przyszpitalnych spalarniach. Rodzice mogą jednak odebrać ciała i pochować je na cmentarzu. Ale nie wszyscy to robią. Stąd pomysł Kościoła i władz miasta na pogrzeby dzieci nienarodzonych.
Czy kolejne będą chowane w specjalnej katakumbie z pomnikiem zaprojektowanym przez Marka Piątkowskiego? Budowa może ruszyć już wiosną. - Taki pomnik będzie symbolem, przy którym każdy będzie mógł pomodlić się i zapalić lampkę - tłumaczy ks. Podpora.
Jest jednak problem - taki grób musiałby być otwierany przy każdej ceremonii, co trudno pogodzić z rygorystycznymi przepisami sanitarnymi. Dlatego składanie ciał dzieci nienarodzonych do grobów wraz z dorosłymi zmarłymi lub do pustych kwater dziecięcych wydaje się najlepszym rozwiązaniem.
- Wrażliwość na bezbronnych, którzy nie mogą się o siebie zatroszczyć, jest testem naszego humanitaryzmu. Na duchu podnosi świadomość, że niezależnie od dyskusji o aborcji, mamy szacunek dla tych, do których rodzina się nie przyznała - mówił w listopadzie ks. prof. Andrzej Szostek, etyk i były rektor KUL.