Na dzisiaj zostały zaplanowane spotkania w ramach dwóch sporów zbiorowych, w które weszły pielęgniarki z dyrekcją szpitala przy ul. Staszica w Lublinie.
Pierwszy dotyczy wynagrodzeń i jest już na etapie mediacji. Drugi – warunków pracy i jest związany z konfliktem podwładnych z pielęgniarką naczelną. W drugim przypadku będzie to dopiero pierwsze spotkanie w ramach rokowań.
O konflikcie między pielęgniarkami i ich przełożoną pisaliśmy wielokrotnie. Pielęgniarki zarzucały jej zastraszanie, upokarzanie, nękanie psychiczne i szukanie „haków”. Napisały o tym
w liście otwartym do dyrektora. W końcu konfliktem na linii przełożona-podwładne zainteresowała się Państwowa Inspekcja Pracy. O wynikach jej kontroli pisaliśmy pod koniec sierpnia.
Przez dwa miesiące inspektorzy PIP sprawdzali dokumenty dotyczące sprawy i przeprowadzili anonimową ankietę wśród pracowników. Na podstawie jej wyników inspekcja stwierdziła, że w szpitalu mogło dochodzić do sytuacji „noszących znamiona mobbingu”.
Kontrola PIP wykazała również, że płace pracowników na tych samych stanowiskach są bardzo zróżnicowane. Pielęgniarki miały też wykonywać dodatkową pracę za salowe bądź kucharki, a szpital nie zapewniał im wystarczającej ilości odzieży roboczej, czemu zaprzeczał dyrektor szpitala. Sprawę zapewnienia odzieży roboczej rozstrzygnie sąd. Inspekcja zamierza skierować tam wniosek o ukaranie dyrektora szpitala. W SPSK1 trwa kolejna kontrola – tym razem z urzędu wojewódzkiego.