Niskie i proste podatki, dobrowolny ZUS dla przedsiębiorców, tańsze mieszkania, ochrona gotówki, zero "socjalu" dla Ukraińców w Polsce – to „5” Konfederacji, którą dziś w Lublinie przedstawiał Sławomir Mentzen wspierając lokalnych kandydatów do Sejmu i Senatu.
- Walczymy o wynik dwucyfrowy. Jeśli chodzi o Lubelszczyznę walczymy o 2 mandaty w Sejmie. Mamy na liście 29 osób, każda z nich wnosi inne doświadczenie w życie polityczne, nawet jeśli żadna z nich nie zdobędzie mandatu, to mam od nich deklarację, że dalej będą działać. Za chwilę, za kilka miesięcy przed nami wybory samorządowe, one też będą niezwykle ważne. Deklaruję, że konfederacja będzie brała udział w całym województwie. Kolejne wybory to wybory do Parlamentu Europejskiego, też bardzo ważne. Te wszystkie regulacje, te wszystkie zakazy i nakazy pochodzą nie skąd indziej a z Unii Europejskiej – mówił Bartłomiej Pejo, jedynka na liście Konfederacji w okręgu lubelskim.
Potem było już tylko o „bandzie biurokratów”, „absurdalnych rządach”, „zerze wolności” itd.
- Konfederacja jest alternatywą dla PO-PiS-u, Konfederacja jest alternatywą dla dotychczasowych rządów, które przez 18 lat nie zrobiły nic - dodał Pejo.
Sławomir Mentzen na początek podzielił się opinią, że bez Konfederacji nikt nie będzie w stanie utworzyć rządu. Wg niego "dlatego wszyscy nas tak ostatnio atakują". Potem już odżyły frustracje po wywiadzie jakiego udzielił w TVN: - Trudno nazwać to wywiadem, ten produkt dziennikarzopodobny, Kraśko ten tandetny propagandysta" - przekonywał Mentzen.
Potem w tej samej narracji oceniał polityków. I znów żalił się z powodu małego zainteresowania mediów sprawami Konfederacji. - Z mediów nie dowiecie się o naszym programie, ale dowiecie się o tym kto coś powiedział 10 lat temu, albo kto coś powiedział siedząc 5 metrów od Korwina. Tak podchodzą do nas dziennikarze, gdyby chociaż krytykowali nasz program, to można by powiedzieć, że to jest uczciwa krytyka, ale oni udają, że nasz program nie istnieje. Opublikowaliśmy w czerwcu nasz stustronicowy program, i żaden dziennikarz tego nie przeczyta. Biorą jakieś wycinki wypowiedzi i udają, że to jest nasz program i udają dziennikarzy. Dziennikarz to jest najbardziej podły zawód jaki teraz istnieje. Wolałbym mieć córkę prostytutkę niż syna dziennikarza, patrząc na to co dziennikarze w tej chwili robią. Za pieniądze kłamią tak, że bardziej się nie da.