Według pomysłodawców powinno to zmienić plany centralnych władz wobec Lubelszczyzny. Będzie łatwiej o pieniądze unijne. Będą nowe miejsca pracy. Niewykluczone, że powstanie sieć autostrad. Tak uważa Biuro Planowania Przestrzennego w Urzędzie Marszałkowskim. Ale na poniedziałkowej sesji nie wszyscy radni entuzjastycznie przyjęli pomysł. – Uznanie Lublina za metropolię to wybieganie w XXVII wiek – twierdzi radny Krzysztof Kamiński. – To przejaw jakichś kompleksów! Nie spełniamy warunków.
A warunkiem podstawowym jest, by obszar metropolitalny zamieszkiwało 500 tysięcy mieszkańców. W Lublinie jest ich tylko 330. To dla radnych żadna przeszkoda. – Do Lublina i powiatu lubelskiego dołączyliśmy powiaty świdnicki, łęczyński i lubartowski – mówi Włoch. – To już 770 tysięcy mieszkańców.
Według Włocha, twórcy Narodowego Planu Rozwoju będą musieli wziąć pod uwagę decyzję radnych wojewódzkich o Lublinie-metropolii. Tyle że ekspertyza wykonana na zlecenie Ministerstwa Gospodarki nie pozostawia złudzeń: „Rozwój Lublina (…) nie wydaje się realistyczny. Lublin ma zbyt mały potencjał i bardzo złą dostępność” czytamy w niej.