W toku prac nad projektem nowej ordynacji wyborczej rozważane jest odejście od bezpośrednich wyborów wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. Byliby oni wybierani nie przez obywateli, lecz rady miast i gmin. – PiS stać na wszystko – twierdzi zgodnie opozycja.
O takim pomyśle poinformowało RMF FM. Podobno jego zwolennikiem jest prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński, który miał o tym mówić podczas spotkania z parlamentarzystami odpowiedzialnymi za przygotowania do przyszłorocznych wyborów samorządowych. Przedstawiciele partii rządzącej wahają się, obawiając się m.in. reakcji samorządowców. Gdyby taka poprawka pojawiła się w projekcie przygotowywanej ustawy, oznaczałoby to powrót do sytuacji sprzed 2002 roku. Wówczas najwyższych przedstawicieli miast i gmin wybierali radni poszczególnych rad.
– Pracujemy nad nową ordynacją, projekt jest powszechnie znany. Z tego, co wiem, na razie takiej zmiany nie ma – mówi poseł PiS Artur Soboń. Ale przyznaje, że pomysł rezygnacji z wyborów bezpośrednich jest rozważany.
– Taką propozycję, gdyby miała wejść w życie, oceniam krytycznie. To mieszkańcy powinni wybierać swoich wójtów, burmistrzów i prezydentów. Nie powinniśmy cofać się do rozwiązania, w którym wybór jest efektem politycznych uzgodnień – komentuje poseł PO Wojciech Wilk. – PiS nie lubi samorządu, nie czuje się w nim dobrze. Dlatego szuka mechanizmów, które pozwolą osiągnąć mu dobry wynik.
Sonda: Czy wójta, burmistrza i prezydenta powinni wybierać mieszkańcy?
– W przypadku PiS można spodziewać się wszystkiego – ocenia posłanka PSL Genowefa Tokarska. – Partia rządząca wprowadza zmiany w ordynacji wyborczej wyraźnie pod siebie. Takie rozwiązanie dałoby jej możliwość wybierania sobie wójtów, burmistrzów i prezydentów. Ale nie mieści się to w kategoriach przyzwoitości. Jak można pozbawiać ludzi możliwości wyboru swojego gospodarza?
Zdaniem posła Sobonia chodzi jednak o brak konsekwencji w sposobie przeprowadzania wyborów samorządowych. – Nie ma żadnego uzasadnienia bezpośrednich wyborów w gminach i kolegialnych w powiatach i sejmikach województw. To powinno być jednolite, a nie jest. Pytanie, jakie rozwiązanie jest lepsze – mówi Soboń.
• Czy zatem możliwe byłoby wyłanianie w wyborach powszechnych starostów i marszałków województw?
– Byłbym zwolennikiem takiego rozwiązania – przyznaje parlamentarzysta.
Według prof. Andrzeja Podrazy, politologa z KUL, zlikwidowanie bezpośrednich wyborów włodarzy gmin i miast jest jednak mało możliwym scenariuszem. – Dla PiS koszty wprowadzenia tego rodzaju nowelizacji mogłyby być dość duże. To, że mieszkańcy mogą wybrać wójta, burmistrza lub prezydenta jest dużą wartością, jeśli chodzi o procesy demokratyczne. Powrót do starego systemu byłby dużym błędem – ocenia prof. Podraza.
– Wybór prezydentów, burmistrzów i wójtów będzie jak dotychczas wyborem bezpośrednim – napisała we wtorek wieczorem na Twitterze Beata Mazurek, rzeczniczka PiS.
>>>