Miasto zabiera się za zmianę skrzyżowania al. Solidarności z Sikorskiego, Północną i Ducha. Na razie obiecuje, że już teraz spróbuje wydłużyć zielone światło kierowcom jadącym od strony os. Botanik.
Wszystko przez fatalne skrzyżowanie al. Solidarności, al. Sikorskiego, ul. Północnej i Ducha, które ma za małą przepustowość. Widać to chociażby na ul. Północnej, z której ciężko jest wyjechać w kierunku śródmieścia. Kierowcy jadący Północną są jednak w tej lepszej sytuacji, że opuszczając Czechów mogą się dostać do al. Solidarności lub w rejony ul. Popiełuszki jadąc przez swoją dzielnicę, a później Wiaduktem Poniatowskiego. Lokatorzy nowych bloków na os. Botanik takiej możliwości nie mają.
Największe problemy z wyjazdem z ul. Ducha są przeważnie rano – Zmiana świateł dla samochodów jadących od strony osiedla trwa od 4 do 8 sekund – pisze internauta Tomek, który poskarżył się nam na alarm24@dziennikwschodni.pl. – W czasie wakacji nie jest to tak doskwierające, ale w czasie roku szkolnego, korki od strony osiedla praktycznie o każdej porze dnia sięgają 500 m – dodaje. Sytuację dodatkowo pogarszają samochody ciągnące z Marysina.
Magistrat obiecuje, że przyjrzy się ustawieniu sygnalizacji.
– Żeby jednym kierowcom wydłużyć zielone światło, trzeba niestety je skrócić innym – zastrzega Anna Adamiak, zastępca dyrektora Wydziału Dróg i Mostów w lubelskim Urzędzie Miasta. – Zobaczymy ile jeszcze da się z tego wycisnąć. Ale jedyną możliwością wydaje się skrócenie cyklu zielonego dla samochodów jadących al. Solidarności – dodaje.
Inżynierowie od sygnalizacji mogą to zrobić na dwa sposoby. Teraz jadący od Warszawy dostają czerwone światło wcześniej niż kierowcy jadący od strony śródmieścia. Dzięki temu ci drudzy mogą łatwiej skręcić w al. Sikorskiego w kierunku Kraśnika.
Ratusz może teraz skrócić czas na skręt w al. Sikorskiego. Może też go nie zmieniać, ale to wymagałoby wcześniejszego zatrzymania aut jadących od stolicy. Nie wiadomo jeszcze, na co zdecyduje się Ratusz, ale wiadomo za to, że więcej aut jedzie zwykle od środmieścia, niż od Warszawy.
W przyszłym roku Ratusz chce rozpocząć projektowanie przebudowy tego fatalnego skrzyżowania. Nie ma jeszcze decyzji, czy byłoby to skrzyżowanie wielopoziomowe, czy też wielkie rondo z pozostawionym miejscem na późniejsze dobudowanie estakad.
Przebudowa skrzyżowania wymagać będzie jednak wywłaszczenia ze skrawka górek czechowskich kieleckiej spółki Echo Investment. To właśnie przez brak wszystkich niezbędnych gruntów wlot Północnej w Ducha musi omijać stojącą tam stację trafo.