Za 1,5 miliona złotych Holendrzy budują dla lubelskich naukowców supermikroskop. Dzięki niemu będą mogli oglądać beton, stropy i inne materiały budowlane w powiększeniu do 100 tys. razy. Takich możliwości nie ma nikt w tej części Polski.
Takie superdokładne badania są możliwe dzięki najnowszym technologiom.
– M.in. dzięki komputerom i specjalnym układom soczewek – wyjaśnia dr Franus.
– Będziemy mogli w wersji mikro sprawdzić, co dzieje się z elementami budowlanymi w realnym, dużym świecie. Np. obserwować powstawanie rys, pęknięć i innych zniszczeń – mówi naukowiec. – Żeby coś naprawić, trzeba najpierw wiedzieć, co się psuje. Dzięki temu urządzeniu będziemy mogli lepiej ocenić, dlaczego pęka dana wyprawa tynkarska czy beton, albo jak w danych warunkach zachowuje się taka czy inna skała.
Dzięki tym badaniom producenci materiałów budowlanych będą wiedzieli, jakich elementów użyć, żeby dany produkt był bardziej wytrzymały i odporny na niszczenie. Np. przy produkcji wypraw tynkarskich używa się kilkunastu składników. Zmiana ich proporcji może sprawić, że wyprawa będzie mocniejsza.
Lubelscy naukowcy będą mogli badać kamienie naturalne, skały, stopy, kompozyty i wiele innych materiałów stosowanych w budownictwie. Mało tego. Oprócz informacji o morfologii i mikrostrukturze badanego materiału, dzięki spektrometrowi rentgenowskiemu będzie można wykonywać również jego analizę chemiczną. A wszystko to nagrać i potem obejrzeć. Bo reakcje zachodzące pod mikroskopem będą rejestrowane.
Sprzęt powstaje właśnie w Holandii. – Takie urządzenia nie stoją na półkach. Produkuje się je na specjalne zamówienie – zaznacza dr Franus. Mikroskop dla politechniki konstruuje amerykańsko-czesko-holenderskie konsorcjum (m.in. z udziałem holenderskiego Phillipsa). Do Lublina przyjedzie w połowie grudnia.
– Trafi do Laboratorium Wydziału Budownictwa i Architektury – wyjaśnia Iwona Czajkowska-Deneka, rzecznik PL. – Jego wartość to 1,6 mln zł. Zakup jest możliwy dzięki pieniądzom unijnym.