Milion zł dla filozofów z KUL. Profesor z UJ krytykuje: "Dobra zmiana"

Pieniądze zostały przyznane w ramach ministerialnego konkursu „Pomniki polskiej myśli filozoficznej, teologicznej i społecznej XX i XXI wieku”. Ma on – jak tłumaczy uczelnia „ułatwić popularyzację dokonań wybitnych intelektualistów ostatniego stulecia”.

Projekt naukowców z KUL dotyczy Lubelskiej Szkoły Filozoficznej, której przedstawicielami byli m.in.: Stefan Świeżawski, Mieczysław Albert Krąpiec, Karol Wojtyła, Marian Kurdziałek, Stanisław Kamiński i Jerzy Kalinowski.

- Chcemy przypomnieć, utrwalić i spopularyzować ich dokonania z drugiej połowy XX wieku – mówi prof. Agnieszka Kijewska, kierownik projektu. Dzięki dofinansowaniu zostanie wydanych dziewięć książek, w tym trzy w języku angielskim w ramach serii „Filozofia klasyczna na KUL”.

Kolejne dwa wydawnictwa powstaną w wersji elektronicznej. – Chcemy też udostępnić w elektronicznych zasobach naszej uczelnianej biblioteki trudno dostępne dziś książki przedstawicieli Lubelskiej Szkoły Filozoficznej. Planujemy też inne działania, które pozwolą spopularyzować ich dokonania, m.in. przez organizację konferencji naukowych – dodaje prof. Kijewska.

Granty przyznano także naukowcom z Akademii Ignatianum w Krakowie, Instytutu Badań Literackich PAN, Uniwersytetu Jagiellońskiego i Uniwersytetu Stefana Kardynała Wyszyńskiego w Warszawie. Wśród kierowników wyróżnionych projektów są m.in. politycy PiS: senator prof. Jan Żaryn i prof. Bogdan Szlachta (w listopadzie 2015 r. wybrany z rekomendacji rządzącej partii na członka Trybunału Stanu).

- „Dobra zmiana” wkracza do procedury przyznawania grantów – powiedział „Gazecie Wyborczej” prof. Jan Woleński, filozof z Uniwersytetu Jagiellońskiego, jednocześnie krytycznie wypowiadając się na temat grantu dla naukowców z KUL. - Jeśli chodzi o tzw. szkołę lubelską, to moim zdaniem, nie zasługuje ona na miano ważnego osiągnięcia filozoficznego. Jest takowym tylko wedle mniemania jej przedstawicieli - wyjaśniał.

- Prof. Woleński jest wybitnym filozofem i logikiem i jak każdy ma prawo do wygłaszania swojej opinii. Jestem pewna, że nasz projekt pokaże znaczenie dokonań naszych mistrzów – komentuje prof. Kijewska.