Taki los mógł spotkać każdego z nas - mówią młodzi fryzjerzy, którzy się zebrali i postanowili zaprezentować wychowankom domów dziecka swoje umiejętności. Pomysł wsparli nauczyciele i dyrektorzy lubelskich placówek. Pierwsza akcja już dzisiaj, kolejna za tydzień.
Ale nie chodzi wyłącznie o fryzjerstwo. - Chcemy pokazać im, że można mieć pasję, jakiś cel w życiu. Poza tym są ferie. Mamy nadzieję, że to co przygotowaliśmy, będzie dla nich ciekawe i że się ucieszą - dodaje Ewelina Legeżyńska.
Na ofertę ośmiu uczniów odpowiedział już Dom Dziecka im. Janusza Korczaka. Fryzjerzy spotkają się dziś z kilkunastoma wychowankami placówki. - Cieszę się, że uczniowie chcą pokazać swoje umiejętności. To pierwsze takie spotkanie, od niego wszystko zależy. Myślę, że jeśli reakcje będą dobre, to współpraca będzie kontynuowana - mówi Ewa Sternik, zastępca dyrektora Domu Dziecka przy ul. Sierocej.
Wolontariusze będą wychowanków czesać i strzyc. Przybory i kosmetyki fryzjerskie zdobyli w hurtowniach i salonach fryzjerskich. Pomogła firma Stella, Magnolia i salon kosmetyczny Anna Chołoty. - Podarowałam im kosmetyki, mam też dla nich maszynkę do golenia - mówi właścicielka studia
fryzjerskiego.
Kolejne spotkanie, tym razem z wychowankami Domu Dziecka przy ul. Narutowicza, odbędzie się 21 lutego.