– Uważamy, że pan Czarnek za swoje słowa powinien stanąć przed sądem, a nie obejmować stanowisko ministerialne – tak mówią organizatorzy protestu przed biurem PiS w Lublinie. Sprzeciwiają się nominacji lubelskiego posła na ministra edukacji, nauki i szkolnictwa wyższego.
- To człowiek, który dehumanizuje innych ludzi mówiąc, że osoby LGBT nie są równi ludziom normalnym, mówiąc że kobieta jest od tego aby rodzić dzieci. Uważam te wypowiedzi na skandaliczne i chcemy swój głos, jako młodzież lubelska, zamanifestować – mówił w czwartek Jakub Karpiński, organizator protestu przed biurem PiS w Lublinie.
Kilkadziesiąt młodych osób przyszło tam, aby wyrazić swój sprzeciw wobec planom powołania posła PiS, Przemysława Czarnka na ministra edukacji, nauki i szkolnictwa wyższego. Polityk jeszcze resortu nie objął, bo w zaprzysiężeniu przeszkodziło zdiagnozowanie u Czarnka koronawirusa.
Jednak od kiedy tylko zapadła decyzja o awansie kontrowersyjnego polityka, zaczęły się protesty.
Karpiński dodał, że jest przeciwko nie tylko temu, aby Przemysław Czarnek został ministrem, ale żeby w ogóle zajmował stanowiska państwowe.
- Zwłaszcza tak wysokie jak w parlamencie. Uważamy, że pan Czarnek za swoje słowa powinien stanąć przed sądem, a nie obejmować stanowisko ministerialne – tłumaczył.