Kolejne spięcie między prezydentem Lublina a lokalnym oddziałem Telewizji Polskiej. TVP puszcza w świat sugestię, że Krzysztof Żuk popiera mazanie po kościołach. Ten odpowiada telewizji, że jest „narzędziem propagandy”
Zdjęcie napisów, jakie pojawiły się na fasadzie kościoła powizytkowskiego w Lublinie zostało umieszczone na facebookowej stronie „Obrońcy Katedry”. Za tą nazwą stoją działacze, którzy, zgodnie z apelem prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego, pilnują kościołów, by nie padły ofiarą ewentualnych profanacji. Aktów wandalizmu, jak twierdzi Porozumienie Obrońców Katedry, mogą się dopuszczać uczestnicy protestów odbywających się po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego w sprawie tzw. ustawy aborcyjnej.
Na fotografii widać fasadę świątyni, na której widnieje czerwony napis „WARA” oraz niedokończona błyskawica, która stała się symbolem protestów kobiet po wyroku TK. Autorzy wpisu, umieszczając zdjęcie, opatrzyli je następującymi słowami „Kościół Powizytkowski. Kiedy oni się zatrzymają? Dlaczego Krzysztof Żuk to popiera”.
Właśnie taki wpis ze zdjęciem został udostępniony w środowe popołudnie na oficjalnym profilu TVP 3 Lublin na Facebooku. Prowadzący profil nie dołączyli do wpisu dodatkowych treści od siebie.
Powielenie wpisu „Obrońców Lublina” oburzyło prezydenta Krzysztofa Żuka, który skomentował wpis TVP 3 Lublin następującymi słowami: „Profil TVP 3 Lublin na Facebooku zasugerował, że pozwalam na profanacje kościołów, jakie zdarzyły się w ostatnich dniach także w Lublinie. Widzę, że lubelski oddział telewizji "publicznej" wraca do strategii manipulacji i wrogości wobec mnie oraz pokazuje, że rzetelność, która obowiązuje dziennikarzy przy przygotowywaniu materiałów obecnie w TVP 3 Lublin zupełnie się nie liczy, co sprawia, że jest to jedynie narzędzie propagandy. A przeciw wulgarności i wandalizmowi jestem zawsze”.
Wcześniej, dokładnie we wtorek wieczorem, prezydent Żuk stwierdził, że "trudno się dziwić" protestom kobiet i deklarował, że Straż Miejska nie będzie wspierać policji w działaniach wobec protestujących. Krytykował też orzeczenie TK słowami, że "mamy do czynienia z przekroczeniem przez prawo i państwo granic, które nie powinny być przekroczone" i podkreślał, że potrzeba "nowego kompromisu" w sprawie aborcji. W swym oświadczeniu nie wspominał jednak nic o dewastowaniu świątyń.
Przypomnijmy, że nie jest to pierwsze spięcie między Żukiem a telewizją. Prezydent Lublina niejednokrotnie był kąsany na facebookowym profilu TVP 3 Lublin.
Jedno z takich spięć miało miejsce podczas marcowej fali epidemii, gdy Krzysztof Żuk umieścił na Facebooku swoje zdjęcie podczas lektury książki i zalecał mieszkańcom, by nie opuszczali domów. Tydzień później telewizja zamieściła wpis o tym, że „Powiat świdnicki przekazuje w dniach walki z pandemią koronawirusa 300 tys. na wsparcie szpitala, podobnie miasto Świdnik przekazuje 350 tys. na ten sam cel, a prezydent Lublina czyta książki - można i tak...”
Prezydent zareagował na to komentarzem, że miasto nie jest bierne wobec epidemii, bo m.in. organizuje dowóz żywności osobom przebywającym na kwarantannie, utworzyło stronę internetową mającą ułatwić lubelskim firmom dotarcie do klientów ze zdalnymi usługami i zwolniło z opłat za parkowanie pracowników szpitala przy ul. Staszica. – Do tej pory telewizja publiczna nie wykazała zainteresowania tymi inicjatywami – wytknął telewizji Żuk.
W połowie sierpnia Ratuszowi nadarzyła się okazja do tego, by dotkliwie odgryźć się telewizji. Jej ówczesny reporter Tomasz Zalewa na potrzeby telewizyjnego materiału o zaśmieconym pl. Kaczyńskiego wyjmował odpady ze stojącego tam kosza i rozrzucał je wokół, a potem tym widokiem ilustrował materiał o bałaganie na placu. Miał pecha, bo wszystko zarejestrowała kamera miejskiego monitoringu, a nagranie z niej zostało umieszczone przez Ratusz na oficjalnym profilu miasta na Facebooku. Następnego dnia telewizja ogłosiła, że reporter stracił pracę.