

Władze miasta wstrzymują się z rozstrzygnięciem przetargu na budowę przedłużenia ul. Lubelskiego Lipca ’80. Ratusz przyznaje, że może mieć problem z udźwignięciem takiego wydatku mimo przyznanej przez rząd 65-milionowej dotacji.

Nowy odcinek ul. Lubelskiego Lipca ’80 ma być przedłużeniem dwupasmówki urywającej się na styku z Cukrowniczą. Droga ma biec równolegle do ul. Krochmalnej i kończyć na dwupoziomowym skrzyżowaniu Krochmalnej z Diamentową.
Na wykonanie trasy przyznano miastu 65 mln zł z rządowego Programu Inwestycji Strategicznych. Dzięki dotacji Zarząd Dróg i Mostów ogłosił przetarg na budowę drogi. Zakładał, że koszt zmieści się w 71,4 mln zł, ale rzeczywistość skrzeczy: najtańsza firma (PRD Lubartów) zażyczyła sobie 97,9 mln zł.
W tej sytuacji Ratusz musi zdecydować, czy zwiększy budżet inwestycji. Na to musiałaby się zgodzić Rada Miasta, która zebrała się w czwartek. Prezydent nie prosił jej jednak o dodatkowe fundusze i nie ukrywa, że wstrzymuje się z tą decyzją.
Problem w tym, że rządowa dotacja jest, a jakby jej nie było. – Nie mogę swobodnie dysponować kwotą 65 mln zł, którą mamy z funduszu – tłumaczy radnym Artur Szymczyk, zastępca prezydenta. – Zasada programu jest taka, że w pierwszej kolejności musimy wydatkować środki własne, dopiero w końcowym etapie środki uzyskane z funduszu.
Dodajmy, że z zasad Programu Inwestycji Strategicznych wynika także to, że drogowcy musieliby przez pewien czas finansować budowaną drogę, a później dostaliby za nią zapłatę. Oczywiście wykonawca, zwłaszcza przy obecnych stopach finansowych, wlicza to sobie w cenę. – To też spowodowało wzrost kosztów – mówi Szymczyk.
Ratusz przyznaje, że – skoro musi najpierw wydać własne pieniądze, a dopiero potem rządowe – próbuje ugrać więcej czasu na udźwignięcie tego wydatku.
– Próbujemy podejmować rozmowy z Bankiem Gospodarstwa Krajowego, czy nie udałoby się tych naszych środków inaczej rozłożyć na lata 2023 i 2024 – stwierdza zastępca prezydenta Lublina. – Jeżelibyśmy mówili, że środki muszą się zmieścić w roku 2023, to mamy kłopot.
Na wszelkie decyzje w tej sprawie zostały władzom Lublina niecałe dwa miesiące, bo oferty wykonawców będą ważne do 21 grudnia. Jeżeli Ratusz rozwiąże problemy z finansowaniem, rozstrzygnie przetarg i wybierze wykonawcę, to od dnia zawarcia z nim umowy zacznie biec 21-miesięczny termin, w którym droga powinna być zbudowana.
