Są wnioski o pisemne uzasadnienie wyroku w sprawie mordu w Rakowiskach. To oznacza, że można się spodziewać apelacji. W zakończonym niedawno procesie sąd wymierzył nastoletnim zabójcom kary po 25 lat więzienia
O pisemne uzasadnienie wyroku zwrócili się do Sądu Okręgowego w Lublinie zarówno obrońcy oskarżonych, jak i prokuratura. Podczas procesu reprezentanci Kamila N. i Zuzanny M. prosili o łagodną karę dla swoich klientów. Oznaczałoby to od 12 do 15 lat więzienia. Prokurator domagał się dożywocia.
Apelacja ze strony prokuratury jest bardzo prawdopodobna, choć śledczy są ostrożni w deklaracjach. – Najpierw chcemy dokładnie przeanalizować uzasadnienie wyroku – wyjaśnia Beata Syk-Jankowska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie. – Dokument ten jeszcze do nas nie dotarł. Kiedy tylko zakończymy analizę, zapadnie decyzja dotycząca apelacji.
Podobne deklaracje składają pełnomocnicy Kamila N. i Zuzanny M. Sprawa powinna rozstrzygnąć się jeszcze w grudniu. Zgodnie z obecnym wyrokiem nastoletni zabójcy będą mogli starać się o warunkowe zwolnienie z więzienia dopiero po 20 latach. Sąd uznał, że mimo dokonania makabrycznej zbrodni, Kamil i Zuzanna rokują jeszcze szanse na resocjalizację. Nie są do końca zdemoralizowani.
– W chwili popełnienia czynu oskarżeni mieli zaledwie po 18 lat. W tym wieku osobowość dopiero się kształtuje – wyjaśnił po ogłoszeniu wyroku sędzia Arkadiusz Śmiech.
Na korzyść oskarżonych działał nie tylko ich wiek. Jak zaznaczył sąd, oboje przyznali się do winy i nie utrudniali postępowania. Wskazali miejsca ukrycia dowodów. Opisali przebieg zbrodni. Wreszcie – wyrazili skruchę. – Zasłużyłam na karę. Chciałabym jednak kiedyś wrócić do społeczeństwa – dodała w sądzie Zuzanna M. – Zależy mi na tym, by kiedyś znowu być człowiekiem.
Śledczy nie mieli jednak wątpliwości, że nastolatkowie, którzy w grudniu ubiegłego roku brutalnie zamordowali rodziców chłopaka, zasługują na najcięższą karę. – Nie spotkałem się jeszcze z tak absurdalną i wstrząsającą zbrodnią – ocenił podczas mowy końcowej prokurator Marek Maksymowicz. – Do tej pory słyszę słowa Zuzanny M., która na jednym z pierwszych przesłuchać powiedziała: „Zachowałam się, jak zwierzę”. To nieprawda. Zwierzęta zabijają, kiedy są głodne lub zagrożone.
Prokurator przypomniał również zeznania Kamila N. Chłopak przyznał, że poderżnął matce gardło, „żeby się nie męczyła”. Nastolatkowie zakradli się nocą do domu chłopaka. Śpiącym rodzicom zadali dziesiątki ciosów nożami. Z relacji nastolatków wynika, że Agnieszka i Jerzy N. zginęli, ponieważ sprzeciwiali się kontaktom swojego syna z Zuzanną M.