Nastoletni mordercy z Rakowisk Zuzanna M. i Kamil N. zasiedli dzisiaj w ławie oskarżonych. Z zimną krwią zabili rodziców chłopaka. To jedna z najbardziej makabrycznych zbrodni ostatnich lat. Sąd zdecydował się na częściowe wyłączenie jawności procesu.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
Prokurator odczytał akt oskarżenia. Dzisiaj przed sądem będą zeznawać oskarżeni, najbliższe osoby, rodzina zamordowanych, a także studenci, którzy pomogli Zuzannie i Kamilowi. Na ten czas sąd wyłączył jawność. Kolejne rozprawy wyznaczono na środę oraz na wtorek w przyszłym tygodniu.
Już podczas śledztwa Zuzanna i Kamil przyznali się do winy. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, dzisiaj nie odwołali swoich zeznań.
Nastolatkom grozi im dożywocie. Chłopak po miesiącach spędzonych w areszcie wyznał śledczym, że „żałuje tego zdarzenia”. Badającym go psychiatrom wyjaśniał, że w chwili zbrodni czuł się „jakoby nie był uczestnikiem tego zdarzenia, jakby tam był ktoś inny”. Zuzanna M. nigdy nie okazała skruchy.
W ubiegłym tygodniu dziewczyna została skazana w innym procesie. Za seks z małoletnią koleżanką i częstowanie znajomych narkotykami sąd wymierzył jej karę 2 lat więzienia w zawieszeniu na 4 lata.
Dzisiaj Zuzanna M. zasiadła w ławie oskarżonych razem z Kamilem N. Proces nastolatków toczy się w Sądzie Okręgowym w Lublinie. Sąd postanowił wyłączyć jawność.
Zbrodnia, do której doszło z 12 na 13 grudnia ubiegłego roku, wstrząsnęła całą Polską. W domu w Rakowiskach niedaleko Białej Podlaskiej znaleziono wówczas ciała Agnieszki i Jerzego N. Rodzice Kamila zginęli od licznych ciosów nożem. Jak się później okazało, zostali zaatakowani we śnie. Rzucił się na nich własny syn ze swoją dziewczyną. Nastoletni mordercy cieszyli się wolnością zaledwie kilka godzin. Po zatrzymaniu, dokładnie opisali śledczym przebieg zdarzeń.
Kilka miesięcy przed zabójstwem Zuzanna i Kamil zostali parą. Z aktu oskarżenia wynika, że dziewczyna imponowała chłopakowi. Oboje często wagarowali, co nie podobało się rodzicom Kamila. Nastolatkowie postanowili więc „pozbyć się” Agnieszki i Jerzego. Zbrodnię dokładnie zaplanowali.
12 grudnia wyruszyli do Krakowa na spotkanie literackie. Wiózł ich znajomy student. Nie wiedział o planach nastolatków. Zuzanna i Kamil kazali mu zawrócić z trasy i wracać do Rakowisk. Około godz. 2 w nocy Marcin S. zaparkował na polnej drodze niedaleko domu rodziny N. Kamil i Zuzanna przebrali się w krzakach. Uzbrojeni w noże weszli do domu chłopaka. Drzwi do sypialni były otwarte na oścież. Agnieszka i Jerzy spali. Kamil ustawił się po lewej stronie łóżka. Kiedy zorientował się, że właśnie tam śpi jego matka, zamienił się z Zuzanną. Nastolatkowie spojrzeli na siebie.
– Trzy, dwa, jeden… – odliczył Kamil. Posypały się krótkie i szybkie ciosy. Ranny Jerzy N. rzucił się na Zuzannę. Doszło do przepychanki na podłodze. Kiedy mężczyzna rozbroił napastniczkę, syn wbił mu nóż w plecy. Mamie Kamila udało się wybiec z sypialni. Syn dogonił ją na progu domu. Zadał serię ciosów w plecy i dwa raz przejechał nożem po gardle kobiety – Dla pewności, żeby się nie męczyła – powiedział później śledczym.
Po zbrodni, dzięki pomocy znajomych, mordercy dotarli do Krakowa. Zostali zatrzymani kilka godzin później u koleżanki Zuzanny. Z ustaleń śledczych wynika, że planowali wspólne życie za pieniądze odziedziczone po rodzicach Kamila.
Zabójstwo w Rakowiskach. Morderczy plan nastolatków (UWAGA! Reportaż zawiera drastyczne opisy)