Niemal 6,7 mln zł straty przyniósł Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji. Ta kwota widnieje w zatwierdzonym wczoraj przez Ratusz bilansie miejskiej spółki za ubiegły rok. Strata byłaby większa, gdyby nie zastrzyki z budżetu Lublina, który dał spółce 3 mln zł.
Choć kondycja spółki jest kiepska, to jej rzecznik podkreśla, że wcześniej było jeszcze gorzej, bo rozliczenie roku 2019 zamknęło się stratą 8,4 mln zł. – Teraz wynik jest lepszy o ponad 1,7 mln zł – zwraca uwagę Miłosz Bednarczyk, rzecznik MOSiR.
To najbardziej nierentowna spośród spółek prowadzonych przez samorząd Lublina, chociaż zarządza najważniejszymi w mieście obiektami sportowymi, w tym Areną Lublin, stadionem żużlowym i lekkoatletycznym, czy kompleksem pływackim Aqua Lublin.
Zeszłoroczna strata tłumaczona jest przez MOSiR głównie epidemią. To z jej powodu obiekty były zamknięte, przez co spółka nie zarabiała na biletach wstępu, dzierżawie czy reklamach. Spółka wyliczyła, że utrata przychodów spowodowana zamknięciem obiektów, jeżeli porównamy rok 2020 z 2019, wyniosła 11,2 mln zł.
Dlaczego zatem zeszłoroczna strata jest mniejsza od tej z roku 2019? – Złożyły się na to cztery czynniki – odpowiada rzecznik. Wymienia ograniczenie usług zewnętrznych i powierzenie własnym pracownikom np. ochrony i sprzątania oraz maksymalne ograniczenie czasu pracy obiektów, by zmniejszyć koszty ich utrzymania.
MOSiR wspomina też o ograniczeniu remontów i inwestycji „do niezbędnego minimum”. – To zapewne odbije się na kolejnych latach – zastrzega Bednarczyk. – Remonty, które nie zostały wykonane w zeszłym roku, będą konieczne w następnym. A to, co wymaga remontu lub naprawy, niszczy się dalej.
Na mniejszą od poprzedniej stratę wpłynęły też finansowe zastrzyki z zewnątrz. Z kasy miasta MOSiR dostał w zeszłym roku 2 mln zł, a potem jeszcze 1 mln zł. Kolejne 918 tys. zł popłynęło do spółki z Miejskiego Urzędu Pracy, który przyznał dofinansowanie do wynagrodzeń.
Do kasy MOSiR trafiły również pieniądze z tzw. tarczy antykryzysowej. Było to blisko 1,6 mln zł z Polskiego Funduszu Rozwoju. – To jednak nie wpłynęło na zeszłoroczny wynik finansowy – stwierdza rzecznik spółki. – Te pieniądze będą rozliczane i księgowane w tym roku, więc wpłyną na bilans roku 2021.
Spółka wciąż pod kroplówką
Przypomnijmy, że w zeszłym tygodniu Rada Miasta zgodziła się na przekazanie Miejskiemu Ośrodkowi Sportu i Rekreacji 2 mln zł z budżetu Lublina. Chodzi o zastrzyk pieniędzy na bieżące wydatki, w tym wypłaty, podatki oraz rachunki. Utrata przychodów za pierwszych pięć miesięcy tego roku w porównaniu z takim samym okresem roku 2019 wyniosła, jak wyliczył MOSiR, 4,5 mln zł.