Gotowy jest drugi projekt nowego cennika opłat za wodę i ścieki. Przewiduje podwyżki, ale mniejsze od tych, które za pierwszym razem chciało przeforsować MPWiK.
Dzisiaj w Lublinie obowiązuje stawka 3,72 zł za metr sześcienny wody. Do tego trzeba dodać 5,19 zł za taką samą ilość ścieków, bo w rozliczeniach obowiązuje zasada, że wytwarzamy tyle nieczystości, ile pobieramy wody. Razem daje to 8,91 za m sześc.
Podwyżka zaproponowana dzisiaj przez Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji miałaby podnieść łączną stawkę do 9,72 zł w pierwszym roku obowiązywania nowej, trzyletniej taryfy. W drugim roku cena miałaby wzrosnąć do 10,38 zł, natomiast w trzecim roku łączna opłata za wodę i ścieki wynosiłaby już 10,46 zł za metr sześcienny.
O tym, czy proponowana podwyżka wejdzie w życie, przesądzi Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej. To instytucja, która zatwierdza lub odrzuca projekty cenników przedstawione przez przedsiębiorstwa wodno-kanalizacyjne.
>>> Czytaj także: Prawie wszyscy chcą podwyższać ceny za wodę i ścieki. Ale w kilku gminach będą nawet obniżki
Przypomnijmy, że lubelskie wodociągi planowały pierwotnie większą podwyżkę, ale nie pozwolił na nią RZGW. Miejska spółka chciała podnieść łączną cenę za wodę i ścieki do 10,03 zł w pierwszym roku, 10,70 w drugim oraz 10,76 w trzecim roku obowiązywania taryfy.
Według RZGW byłby to „nieuzasadniony wzrost cen”. Urzędnicy, którzy zablokowali pierwszy projekt cennika mieli zastrzeżenia m.in. do przedstawionych przez MPWiK kosztów związanych z amortyzacją urządzeń.
– Nie zastosowano możliwie najniższych wskaźników, by nie prowadzić do skokowego wzrostu cen – wyjaśniał Jarosław Kowalczyk, rzecznik RZGW. – Kolejnym czynnikiem skłaniającym nas do odmowy była kalkulacja kosztów energii. Zakładała cenę za 1 MWh na poziomie dużo wyższym od obecnie obowiązującej ceny uzyskanej w przetargu.
Urzędnicy zakwestionowali też wyliczenia miejskich wodociągów, które założyły, że koszty usług wodnych wzrosną o wskaźnik inflacji. Zdaniem RZGW było to „nieuprawnione powiększanie kosztów” . Urząd zwracał też uwagę na „znaczącą różnicę” między ilością ścieków, które według MPWiK dopływają do oczyszczalni „Hajdów” a zsumowanymi ilościami ścieków z poszczególnych źródeł. RZGW stwierdził, że wodociągi doliczyły do tego deszczówkę i stopniały śnieg.
Wodociągi zostały zobowiązane do przedstawienia drugiej wersji projektu cennika. Zrobiły to dzisiaj. – Nowa taryfa nie wpłynie znacząco na poziom codziennych wydatków mieszkańców i, tak jak dotychczas, koszt ten nie będzie istotnie zauważalny w domowym budżecie – przekonuje spółka.