Joanna Mucha rezygnuje z walki o funkcję szefa Platformy Obywatelskiej w województwie lubelskim. Posłanka udzieliła poparcia prezydentowi Lublina Krzysztofowi Żukowi.
W poniedziałek odbyła się konwencja wyborcza Żuka. Joanna Mucha nie była na niej obecna osobiście, ale o swojej decyzji poinformowała na przygotowanym wcześniej nagraniu.
- Musimy uporządkować naszą strukturę i tę rozchwianą na dwa boki łajbę zbalansować i pozwolić jej płynąć prosto do przodu. Przed nami wielkie wyzwania. Dlatego potrzebny jest przywódca, który będzie godził, mądrze zarządzał cala strukturą, jest odważny i energetyczny. Mucha i Żuk mają wiele wspólnego. Razem mamy dwie pary skrzydeł i na tych skrzydłach poniesiemy Platformę Obywatelską do zwycięstwa - powiedziała posłanka.
Wcześniej Żuk zachęcał obecnych na sali działaczy PO do poparcia swojej kandydatury. Wspominał m.in. o tym, jak w 2010 roku po raz pierwszy został wybrany na prezydenta Lublina.
- Tamte wybory wydawały się być przegrane. Dlaczego wygraliśmy? Bo dzięki wam byliśmy w stałym kontakcie z mieszkańcami. Chciałbym, żeby Platforma odrobiła lekcje z ostatnich lat. Trzeba wrócić do rozmów z ludźmi, tak jak zrobiliśmy to wtedy i później w 2014 roku - mówił. - Proszę was o współodpowiedzialność za Polskę. Ale taką, która łączy a nie dzieli. To jest możliwe. W innym przypadku nie zgłaszałbym swojej kandydatury i nie prosił was o głosy.
O funkcję szefa lubelskiej PO zamierza ubiegać się także wicemarszałek województwa Krzysztof Grabczuk, który mimo deklaracji Muchy podtrzymuje chęć kandydowania. Wewnątrzpartyjne wybory odbędą się w sobotę 2 grudnia.