Rządowe agencje, hufce pracy, zarządy dróg, rady nadzorcze - tam po wyborach trafili ludzie Samoobrony. Teraz z hukiem mogą wylecieć.
Po wyborach parlamentarnych w 2005 r. wiele stanowisk w urzędach i instytucjach dostali ludzie Leppera. I to nie zawsze po myśli PiS. - Sposób doboru personelu np. w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa zdecydowanie nie budził naszego entuzjazmu - twierdzi Artur Soboń, rzecznik lubelskiego PiS.
Do oddziałów agencji trafiło wielu działaczy Samoobrony. Na przykład Stefan Skórski, były burmistrz Annopola, w zeszłym roku został szefem agencji w Kraśniku. W Kasie Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego kandydatów na zastępców dyrektorów oddziałów w Lublinie i Biłgoraju wskazał szefowi KRUS poseł Samoobrony Bolesław Borysiuk. Chodzi o Wojciecha Lewczuka, przewodniczącego partii w Zamościu, oraz Jana Rója, działacza z Biłgoraja.
- Mówi się trudno. Może trzeba się będzie pożegnać ze stanowiskiem. Na razie za wcześnie o tym mówić - przyznaje Rój.
Z Samoobroną jest też związany Wiesław Marzec, były wicestarosta kraśnicki, a od marca dyrektor Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych w Lublinie. - Robię swoje najlepiej, jak potrafię. I nie myślę o utracie stanowiska - podkreśla Marzec.
Kierowanemu do tej pory przez Samoobronę Ministerstwu Pracy i Polityki Społecznej podlegają m.in. Ochotnicze Hufce Pracy. W lubelskiej komendzie OHP od niedawna dyrektorem operacyjnym jest Bogusław Warchulski. - Nie jestem przywiązany do stanowiska - mówi były radny wojewódzki z Samoobrony.
Mirosław Panasiuk, który w 2002 roku trafił do sejmiku z list Samoobrony twierdzi, że teraz jest apolityczny. - A moje obecne stanowisko (p.o. kierownik Rejonu Dróg Wojewódzkich w Chełmie - red.) nie ma nic wspólnego z Samoobroną.
Spokojni mogą być właściwie tylko członkowie rad nadzorczych. Np. Piotr Wawrzeński, od lipca zeszłego roku wiceprzewodniczący rady nadzorczej Radia Lublin, społeczny asystent posła Borysiuka. Radę powołuje na 3 lata Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. Przed upływem 3-letniej kadencji nie ma możliwości odwołania członków rady.
A co z działaczami LPR? Liga w naszym województwie nie dostała prawie żadnych posad. - Oprócz osoby rekomendowanej do rady nadzorczej Radia Lublin, LPR nie ma ludzi na stołkach w żadnych instytucjach - mówi Andrzej Mańka, lubelski poseł LPR.