Rada Miasta odrzuciła petycję w sprawie sieci telekomunikacyjnej 5G złożoną przez mieszkańca podpoznańskich Kamionek, który śle swój apel do samorządów w całej Polsce. Oczekuje od nich, że wezwą rząd do wprowadzenia obowiązku „bieżącego badania” wpływu 5G na ludzi.
Autor petycji przekonuje, że radni są poddawani naciskom przez „telekomunikacyjnych egzorcystów”, dla których „demonem” jest posiadanie „własnych poglądów lub wątpliwości”. – Egzorcyzm polega na naciskach na radnych z góry, z ministerstwa, albo na wciskaniu kitu przez wydelegowaną ekipę – twierdzi nadawca petycji.
Zanim radni ocenili ten apel, wysłuchali (zdalnie) zaproszonych gości. – Pole elektromagnetyczne jest w stanie wywierać pewien efekt na organizm człowieka. Gdyby nie wywierało, to wszystkie terapie związane z oddziaływaniem pola elektromagnetycznego nie miałyby sensu – tłumaczył miejskim radnym Rafał Pawlak z Instytutu Łączności. Podkreślał, że przepisy regulują moc urządzeń.
Przestrzeganie limitów, jak przekonuje rząd, jest kontrolowane, a właściciele urządzeń nie są o tym uprzedzani. W Lublinie w zeszłym roku badania były prowadzone przy ul. Królewskiej, Jezuickiej, Sławinkowskiej, Czwartaków, Jana Pawła II i Kunickiego. – Dane będą dostępne na stronie instytutu w ciągu najbliższego miesiąca – informuje Grzegorz Czwordon z Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
– Do tej pory naukowcy nie są w stanie powiedzieć, czy pole elektromagnetyczne ma negatywny, czy pozytywny wpływ – przyznał Witold Tomaszewski, rzecznik Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Zapewniał, że naukowcy wciąż prowadzą badania dotyczące wpływu fal na organizm ludzki. – One są kosztowne, one trwają i ciągle jest szukana odpowiedź na to pytanie.
– W badaniach niezależnych ekspertów wychodzi zwykle, że to promieniowanie jest szkodliwe. Jeśli chodzi o oficjalne badania, to wydaje mi się, że są przeciągane i nie wynika z nich jednoznacznie, czy to jest szkodliwe, czy nie jest – mówił radny Stanisław Brzozowski (PiS).– Nie ma tak, że są zależni lub niezależni naukowcy – odpowiadał radnemu rzecznik UKE. – Naukowcy mają coś zbadać i oni nie udowadniają żadnej tezy.
Ostatecznie petycję poparło tylko dwóch radnych: Stanisław Brzozowski oraz przewodniczący klubu PiS Piotr Gawryszczak.