Nie jestem z Kraśnika, ale to też mnie dotyczy, bo moje dzieci będą chodzić w przyszłości do szkoły w Kraśniku – mówiła Anna Rolla z sąsiedniego Urzędowa, która stała ramię w ramię z innymi przeciwnikami sieci 5G. – Przedstawione stanowisko było ubogie w fakty naukowe, medyczne ale i prawne – tak przedstawicielka Ministerstwa Cyfryzacji przekonywała radnych, którzy ostatnio uznali, że petycja w sprawie sieci 5G jest zasadna. W czwartek rada zmieniła zdanie.
Czwartkowa sesja nadzwyczajna została zwołana na wniosek Klubu Radnych Prawa i Sprawiedliwości, którzy postulowali aby ponownie zająć się tematem sieci 5G. Chodzi o petycję, która już pod koniec marca wpłynęła do Rady Miasta Kraśnik „dotyczącą ochrony zdrowia mieszkańców gminy przed coraz większą ekspozycją na sztuczne pola magnetyczne PEM o coraz szerszym zakresie częstotliwości”.
Tym razem, wnioskodawcy, co podkreślili treści przygotowanego projektu uchwały uznali tę petycję za „bezzasadną”.
„Zarówno Komisja Skarg, Wniosków i Petycji jak też Rada Miasta nie dysponowała rzetelnym i całościowym opracowaniem dotyczącym argumentacji zawartej w treści pisma, jak i przedstawionym przez przedstawiciela wnioskodawców podczas sesji” –napisali w uzasadnieniu.
– Radni czuli, że nie mają całościowej wiedzy na temat prezentowanego tematu – podkreślała w czwartek Dorota Posyniak, przewodnicząca kraśnickiej rady.
– Siły biznesowe (różni lobbyści-red.) zorganizowały sobie na terenie Kraśnika poligon doświadczalny. Tę dyskusje trzeba byłoby przenieść do Sejmu – postulował radny Jerzy Misiak (klub radnych Prawa i Sprawiedliwości). I dodał: – Ten temat przeniósł się do Kraśnika i przekonywał, że są ludzie, którzy manipulują innymi.
– Przyjęliście petycję 5G, która nas ośmieszyła – zwrócił się do radnych Prawa i Sprawiedliwości Paweł Kurek (Nowoczesna) – Mówię to co mówią mieszkańcy Kraśnika. Powinniście uchylić i jedną (w sprawie sieci 5G - red.) i drugą (ws. LGBT - red.) wstydliwe uchwały – przekonywał. – To pan powinien przeprosić większość mieszkańców, a jak pan tak nie uważa to zróbmy referendum – oburzał się radny Zbigniew Bartysiak z Klubu Radnych PiS.
W czwartkowym posiedzeniu uczestniczyły także osoby, które przyjechały do Kraśnika wyrazić swoje niezadowolenie z zapowiedzi wycofania się Rady z wcześniejszej decyzji. – Nie jestem przeciwnikiem nowoczesnych technologii, tylko chce zwrócić uwagę na to, że coś co nie jest sprawdzone nie powinno być wprowadzane, a tak jest w przypadku sieci 5G – wyjaśniał swoją obecność na sesji Bartosz Wojcieszak, który przyjechał do Kraśnika z Sosnowca.
– Nie jestem z Kraśnika, ale to też mnie dotyczy, bo moje dzieci będą chodzi w przyszłości do szkoły w Kraśniku – mówi Anna Rolla z sąsiedniego Urzędowa. – Nie ma żadnych badań, które potwierdzałyby, że jest to bezpieczne. I postulowała: – W tym temacie trzeba coś zrobić, bo bardzo dużo ludzi jest nieświadomych zagrożeń. Cieszą się, że jak będzie sieć 5G to będzie super.
Dyrektor Agnieszka Krauzowicz z Ministerstwa Cyfryzacji podkreślała, że podjęte przez kraśniccy radni podjęli decyzję jedynie na postawie jednego stanowiska. Dziękowała, że „ma szansę przedstawić stanowisko resortu. – Nie chcę powiedzieć, że zostali państwo (radni-red.) wprowadzeni w błąd. Przedstawione stanowisko było ubogie w fakty naukowe, medyczne ale i prawne – zaznaczyła dyrektor Krauzowicz.
Ostatecznie po blisko trzech godzinach doszło do głosowania. Radni uznali, że poprzednia petycja jest jednaj bezzasadna. Za głosowało 13 osób, 5 było przeciw a jeden radny wstrzymał się od głosu.