"Jezus stałby z nami", "Miłość to nie grzech", "Mamy już dość". Z takimi hasłami przyszli na dzisiejszy protest mieszkańcy Kraśnika, który chcieli publicznie wyrazić swój sprzeciw wobec wtorkowej decyzji radnych. Chodzi o utrzymanie "stanowiska dotyczącego powstrzymania ideologii LGBT przez wspólnotę samorządową".
Projekt uchwały w tej sprawie złożył kraśnicki radny Paweł Kurek (Nowoczesna), który zaproponował swoim koleżankom i kolegom z rady aby wycofali się podjętego w maju 2019 r. stanowiska m.in. dlatego, że łamie prawa człowieka. Poza tym, jego zdaniem rada w obliczu zagrożenia utraty nawet 10 mln euro z tzw. funduszy norweskich z takich deklaracji powinna zrezygnować.
Tak się jednak nie stało. Głosami klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości i Wspólnego Kraśnika, miasto będzie dalej "strefą wolną od ideologii LGBT".
Dziś pod hasłem "Tęczowe milczenie dla radnych z Kraśnika" protestowali mieszkańcy tego miasta. Byli wśród nich m.in. radni - Paweł Kurek i Jacek Michalczyk (głosowali za uchyleniem stanowiska anty-LGBT).
- Nie pozwólmy aby takie rzeczy miały miejsce w Kraśniku. Musimy protestować. Musimy robić wszystko aby Kraśnik był wolny - apelował radny Jacek Michalczyk, na wydarzeniu które rozganozował kraśniczanin Tymoteusz Kubik.
Na placu przy Centrum Kultury i Promocji, gdzie w ostatnim czasie odbywają się posiedzenia rady, mimo deszczu zebrało się wiele osób.
Organizatorzy szacują, że uczestników piątkowego protestu mogło być nawet ok. 200.