Lubelski sanepid już postanowił. Latem popływamy na kąpielisku Marina. Wrotków na razie jest zbyt brudny. W poniedziałek Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna zakończyła pierwsze badania wody z zalewu.
– Niepokoi nas, że mimo niskiej temperatury powietrza sinice aż tak się rozmnożyły – mówi Małgorzata Serafin z zakładu higieny komunalnej PSSE. – Jeśli nie uda się powstrzymać ich kwitnienia, kąpielisko Wrotków będzie zamknięte prawdopodobnie przez całe lato.
Ale mimo wydanych zakazów, wszyscy właściciele i dzierżawcy ośrodków nad Zalewem Zemborzyckim już zaczęli przygotowania do sezonu. Myślą też o zatrudnieniu ratowników.
– Ludzie i tak przyjdą się kąpać, nic na to nie poradzimy – mówi Krystyna Szawłowska z ośrodka Wrotków. – Dlatego zatrudnimy ratowników. Dla dobra kąpiących się. Jeśli pogoda dopisze, już od 13 czerwca, w każdy weekend, będą dyżurować nad wodą.
Ratownicy powinni pojawić się przede wszystkim na tych kąpieliskach, które będą otwarte. – Muszą o to zadbać gospodarze poszczególnych ośrodków – mówi Stefan Erd z lubelskiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. – Tam, gdzie woda jest brudna, nie można dodatkowo zachęcać do kąpieli. I właściciele ośrodków powinni o tym pamiętać.
Sytuację nad zalewem postara się opanować Miejski Inspektorat Ochrony Środowiska. – Spróbujemy walczyć z sinicami – mówi Marian Stani, dyrektor MIOŚ. – Na początku czerwca zainstalujemy specjalne rozety z roślin, które powstrzymają rozwój niebezpiecznych glonów.
Kolejne próbki wody z zalewu sanepid pobierze w przyszłym tygodniu. Badania pod względem fizykochemicznym i bakteriologicznym będą powtarzane co dwa tygodnie.