- Wyprowadziłem się z domu i byłem w trudnej sytuacji - tak 42-letni Jacek K. tłumaczył policjantom, dlaczego napadł na trzy kobiety. Usiłował też okraść sklep z bielizną.
W niedzielę śledził kobietę, która wysiadała z autobusu przy ul. Zana. Poszedł za nią na ul. Skierki. Zagroził nożem i zabrał telefon, który wstawił do lombardu. Aparat odzyskali policjanci. Tego samego dnia w okolicy ul. Jana Pawła II zabrał telefon kolejnej kobiecie.
- Tym razem ofiara napadu zaczęła głośno krzyczeć – mówi Andrzej Fijołek, z KWP w Lublinie. - Za napastnikiem pobiegł jeden z przechodniów, jednak nie zdołał go dogonić.
Policjanci doszli, że napastnikiem jest 42-letni mieszkaniec Lublina. Jacek K. został zatrzymany. - Tłumaczył, że napadał, ponieważ wyprowadził się z domu i miał trudną sytuację materialną – dodaje Fijołek.
Rabuś na swym koncie ma również usiłowanie napadu na sklep z damską bielizną przy ul. Bursztynowej. Sprzedawczyni włączyła alarm. Mężczyzna uciekł nic nie zabierając.