Nie dłużej niż do końca kwietnia ma potrwać remont zabezpieczający miejską kamienicę przy ul. Ku Farze 4. Prace zlecone przez miasto będą kosztować niecałe 179 tys. zł.
Kwietniowy termin został narzucony decyzją nadzoru budowlanego, który potwierdził fatalny stan budynku. Popękały w nim ściany i sklepienia, rozchodził się narożnik, a konstrukcja dachu nadawała się tylko do wymiany.
Drewniane schody będące jedyną drogą do lokalu na pierwszym piętrze okazały się dosłownie przeżarte przez szkodniki. W dokumentacji znalazło się wręcz stwierdzenie, że otworów jest tak dużo, że można mówić o „całkowitym zniszczeniu drewna”. Osobnym problemem było samo rozmieszczenie stopni, nieprzepisowe i wręcz niebezpieczne.
Niezbędny remont właśnie się rozpoczął. Obejmie pozszywanie pękniętych ścian i sklepienia w sieni, przemurowanie i zszycie południowo-wschodniego narożnika budynku oraz podbicie jego fundamentów, a także wymianę więźby dachowej i odtworzenie pokrycia dachu. Wspomniane schody z drewna zostaną wymienione na żelbetowe, o właściwym rozstawie stopni.
Wykonawcą prac jest lubelski Fest-Bud, który był najtańszą z pięciu firm gotowych wziąć zlecenie od Zarządu Nieruchomości Komunalnych. Za pracę dostanie niespełna 179 tys. zł.
Remontowana kamienica datowana jest na rok 1870.
– Na początku XX w. właścicielem nieruchomości był zamieszkujący przy ul. Królewskiej wytwórca krzeseł, później producent mebli dla wojsk niemieckich – informuje Łukasz Bilik, rzecznik Zarządu Nieruchomości Komunalnych. Obecnie w budynku znajdują się trzy mieszkania. – Ich mieszkańcy na czas remontu zostali przesiedleni do innych lokali.