Kilkuset nauczycieli z całego regionu przyjedzie do Lublina pikietować przed lubelskim Urzędem Wojewódzkim. Początek demonstracji - godz. 14.
- Jedynym widocznym sukcesem pani minister Hall (minister edukacji w rządzie Donalda Tuska - przyp. red.) jest to, że udało jej się doprowadzić oświatowych związkowców do porozumienia - mówi Teresa Misiuk, przewodnicząca oświatowej "S” Regionu Środkowowschodniego.
- Jest już najwyższy czas, żeby rozpocząć wspólne działania. Rozwiązania płacowe i emerytalne proponowane przez rząd są kuriozalne - podkreśla Celina Stasiak, prezes lubelskiego oddziału ZNP. - Środowisko oświatowe mówi "dość” - dodaje Misiuk.
Nauczyciele domagają się m.in. zwiększenia do 2010 r. wynagrodzenia nauczycieli i pracowników niepedagogicznych o co najmniej 50 proc., utrzymania Karty Nauczyciela i dotychczasowych uprawnień emerytalnych oraz przestrzegania zasady dialogu w sprawach oświatowych.
Dziś o godz. 14 nauczyciele będą się tego domagali przed lubelskim Urzędem Wojewódzkim. Identyczne będą się odbywały przed urzędami wojewódzkimi w całym kraju. - Właśnie mija 2 miesiące od złożenia pani Hall naszych postulatów, na które do tej pory nie odpowiedziała. Oprócz petycji, wręczymy więc wojewodzie symboliczny ostatni dzwonek dla rządu - tłumaczy Misiuk.
Samą wojewodę nauczyciele zamierzają pytać też o przyczyny odwołania lubelskiego kuratora oświaty. (MB)