Miała być konferencja prasowa i ogłoszenie sukcesu. Ale nie było. I nie wiadomo, kiedy będzie. Nie doszła do skutku zapowiadana przez posłankę PO konferencja ministra sportu, który – jak twierdziła – miał ogłosić, że Lublin dostał dotację do budowy 50-metrowego basenu. A bez takiego wsparcia miasto basenu nie zbuduje.
Kilka dni później poseł PO Magdalena Gąsior-Marek z ponad tygodniowym wyprzedzeniem wysłała zaproszenie na konferencję prasową w tej sprawie. Jako termin podała "czwartek lub piątek”. Pisała, że będzie minister, który – jak twierdziła – podpisał już dotację.
Tyle, że kiedy pytaliśmy o to rzecznika ministra ten stwierdził, że podpis jedynie przeniósł basen z listy rezerwowej na priorytetową. I zastrzegł od razu, że nie oznacza to jeszcze dofinansowanie. Bo najpierw Lublin musi przesłać wniosek, który musi zyskać pozytywną ocenę i dopiero wtedy będzie umowa i pieniądze.
"Czwartek lub piątek”, o których pisała posłanka minął. I co? W piątek Gąsior-Marek przysłała kolejny komunikat: konferencja… "nie odbędzie się w pierwotnym terminie. O nowym terminie i miejscu spotkania z ministrem Adamem Gierszem poinformuję Państwa możliwie szybko”.