• Czy zaobserwowałeś, że przez tych kilka lat udało się zmienić postrzeganie graffiti wśród mieszkańców Lublina? Wielu osobom to zjawisko nie kojarzy się ze sztuką, a z wandalizmem.
- Nie robimy tej imprezy po to, żeby zmieniać myślenie ludzi, skupiamy się na propagowaniu tego, czym się zajmujemy. Ale przychodząc na festiwal, mieszkańcy mogą zobaczyć, jak wyglądamy, przekonać się, że nie jesteśmy jakimiś degeneratami, tylko najzwyklejszymi ludźmi. Może jak nas poznają, rozmawiają z nami i słyszą, dlaczego to robimy, zmienia się ich wyobrażenie o graffiti.