Galeria Sztuki Wirydarz, placówka artystyczna, która mocno i na trwałe wpisała się w lubelski i ogólnopolski pejzaż prezentacji najwybitniejszych polskich, współczesnych artystów malarzy obchodzi w tym roku 25-lecie istnienia. Z okazji srebrnych urodzin w piątek przy ul. Grodzkiej odbył się wernisaż jubileuszowej wystawy „Konie w pędzie? Coś przybędzie.” Józefa Wilkonia, wybitnego artysty, jednego z filarów polskiej sztuki współczesnej.
Podczas wernisażu początki lubelskiej galerii przypomniał Andrzej Fogtt, znakomity artysta, malarz, grafik i rzeźbiarz.
– W Lublinie 16 lipca 1999 roku pewien siebie młodzieniec zobaczył na ławeczce piękną dziewczynę, przedstawił się, zapytał o imię, o numer telefonu i tak się zaczęła historia Galerii Wirydarz. – mówił A. Fogtt. – Ten młodzieniec o imieniu Piotr miał 35 lat, a ta piękna dziewczyna o imieniu Małgorzata miała lat 19. Co robić z tą miłością jak w tej piosence… Może ją wypiłam w lampce wina. Może ci ją z drzewa strącił ptak. Może z frazy wiersza. Może z kina przyszła nie wiadomo jak… Póki będzie razem niech trwa.
I proszę państwa miłość trwa do dzisiaj i jak to w miłości bywa coś trzeba robić między pocałunkami. Państwo Zielińscy postanowili założyć galerię – kontynuował artysta, którego prace będzie można oglądać już podczas kolejnej, 170. wystawy w Galerii Wirydarz, a jej wernisaż zaplanowano na 13 września.
Fogtt przypomniał także historię miejsca, w którym przy ul. Grodzkiej na Starym Mieście znajduje się Galeria.
– Jest takie miejsce w Lublinie u sióstr Urszulanek ufundowane przez króla Władysława Jagiełłę, zbudowane przez jeńców krzyżacki. W tym miejscu, w tej kamienicy powstała Galeria Wirydarz. Piękne gotyckie okno z widokiem na Wirydarz, czyli niewielki ogród klasztorny w wyobraźni zakochanych stał się ogrodem sztuki.
Wyobrażenie to piękne uczucie związane z nadzieją, ale nadzieja powinna przyjąć konkretną formę. Pomocny nadziei jest entuzjazm, którego młodej parze nie brakowało. Prowadzenie galerii i stanie się marszandem to nie taka prosta sprawa. – podkreślił.
Galeria Sztuki Wirydarz przez 25 lat działalności zrealizowała aż 270 projektów artystycznych, w tym 169. wystaw w galerii, ok. 40 wystaw plenerowych i ekspozycji w innych ośrodkach sztuki w Polsce i za granicą, ponad 30 ogólnopolskich plenerów malarskich, 33 aukcje charytatywne. Łącznie wydanych zostało ponad 140 tysięcy katalogów, folderów, plakatów, kart pocztowych, kalendarzy i innych druków o sztuce, a działalność wydawniczą realizujemy dzięki wsparciu sponsorów, miasta Lublin oraz wypracowanym środkom własnym. Istotną jest też rola edukacyjna galerii, bezpłatne warsztaty, lekcje, spotkania (młodzież szkolna, studenci, uniwersytet trzeciego wieku).
Wirydarz jako jedyna prywatna placówka wystawienniczo- artystyczna w Polsce zrealizowała szereg ważnych wystaw z zasobów muzealnych m.in. wielką wystawę pt. „Jacek Malczewski i inni…” w 2003 roku, którą zwiedziło około 12 tysięcy osób (rekord frekwencyjny). Podobnie jak wystawę malarstwa młodopolskiego malarza Marcina Samlickiego „Przystanek Le Vigan” , oraz ekspozycję prac Nikifora, wystawę portretów „Portret sarmacki” z Muzeum Okręgowego w Tarnowie – po raz pierwszy poza murami muzeum! Szerokim echem odbiły się też dwie wystawy prac Andrzeja Wajdy m.in. z Muzeum Manggha w Krakowie oraz Andrzeja Dudi Dudzińskiego, Kiejstuta Bereźnickiego, Pablo Caviedesa (USA) czy Jana Kanty Pawluśkiewicza.
Malarstwo nie umarło!
Z okazji jubileuszu w galerii od piątku można oglądać wystawę malarstwa Konie w pędzie? Coś przybędzie. wybitnego artysty, jednego z filarów polskiej sztuki współczesnej, Józefa Wilkonia.
– Takie zdanie, jak jeszcze opuszczałem mury Akademii Krakowskiej, w tym czasie pojawiały się takie proroctwa. Okazuje się, że się życie to nie tylko wyprostowało, że to było bajecznie głupie, ale cytuję zdania ludzi, którzy w tym czasie zabierali głos w sprawie z poczuciem autorytetu, że mówią coś dla sztuki ważnego. Otóż niektórzy ludzie, których nazwisk nie przypomnę mówili: Malarstwo umarło! Proszę państwa 60 lat temu, historia krytycznej głupoty. Można było cokolwiek innego wymyślić, że jest trudno, że się zmienia ale żeby umarło malarstwo. To paranoja, jak może umrzeć dziedzina, która jest częścią życia i natury, bo malarstwo jest częścią naszego życia. Pozwoliłem sobie troszkę się podgorączkować i więc wstrzymując: Nie tylko, że nie umarło, ale żyje! – mówił Józef Wilkoń podczas piątkowego wernisażu swoich prac, podkreślając, że przez ostatnie kilkadziesiąt lat powstało wiele znakomitych obrazów w Polsce, a jemu dane jest uczestniczyć w tym, co się dzieje.
W ramach jubileuszu Galerii Sztuki Wirydarz wystawie Józefa Wilkonia towarzyszą wydawnictwa: katalog do wystawy, plakat, karty pocztowe z reprodukcjami oraz plakat jubileuszowy.
- Jestem przekonany, że jubileuszowy projekt galerii Wirydarz będzie istotnym i ważnym przedsięwzięciem artystycznym dla środowiska, szerokiej publiczności a także promocji Lublina – mówi Piotr Zieliński, który galerię na Starym Miście tuż przy Bramie Grodzkiej prowadzi z małżonką już od 25 lat.
Medale od marszałka i prezydenta
Podczas piątkowego wernisażu odbyła się miła uroczystość. Twórcy Galerii Sztuki Wirydarz, a także artyści związani z Galerią zostali wyróżnieni medalami od marszałka województwa lubelskiego i prezydenta Lublina.
Zbigniew Wojciechowski, były wicemarszałek, a obecnie radny Sejmiku w imieniu Jarosława Stawiarskiego na ręce kustosza Piotra Zielińskiego przekazał Medal 550-lecia Województwa Lubelskiego w dowód wdzięczności i uznania za nieoceniony wkład w działania wspierające rozwój regionu i utwierdzanie jego tożsamości historycznej oraz kulturowej.
– Gratuluję Piotrze, gratuluję Twojej małżonce, wszystkich którzy tutaj wystawiali, którzy tworzą tą piękną polską kulturę – mówił Zbigniew Wojciechowski, wręczając wyróżnienie.
W imieniu prezydenta Krzysztofa Żuka Medale Miasta Lublin wręczyła Monika Kwiatkowska, wiceprzewodnicząca Rady Miasta. Wyróżnienia oprócz Małgorzaty i Piotra Zielińskich oraz Galerii Sztuki Wirydarz otrzymali prof. Stanisław Baj za wieloletnią opiekę artystyczną i programową oraz wybitne wystawy malarstwa i współpracę z Galerią Sztuki Wirydarz, a także Józef Wilkoń, Rafał Eret, Henryk Waniek, Józef Panfil, Pablo Caviedes, Andrzej Fogtt, Franciszek Maśluszczak i Stasys Eidrigevicius (wszyscy za przygotowanie i prezentację znakomitych wystaw malarstwa w Galerii Sztuki Wirydarz oraz promocję Miasta Lublin na forum ogólnopolskim i międzynarodowym).