Jest protest przeciw przeniesieniu szkół odzieżowo-włókienniczych z ul. Spokojnej na Lwowską. – Przez tę przeprowadzkę nasze boisko przestanie służyć dzieciom z dzielnicy – mówią protestujący nauczyciele gimnazjum, którego budynek przejąć ma „odzieżówka”
Nie zabierajcie dzieciom Orlika – takiej treści plakat zawisł na budynku Gimnazjum nr 2 przy Lwowskiej. Szkoła ta będzie od września „wygaszana” z powodu reformy oświaty. Zwalniający się gmach ma się stać nową siedzibą Zespołu Szkół Odzieżowo-Włókienniczych mieszczącego się teraz przy Spokojnej.
Taką przeprowadzkę miasto uzasadnia złym stanem technicznym budynku przy Spokojnej. – Konstrukcja dachu jest w stanie rozkładu biologicznego – tłumaczył Tadeusz Dziuba, dyrektor miejskiego Wydziału Inwestycji i Remontów z Urzędu Miasta na grudniowej sesji Rady Miasta.
Radni zagłosowali za przeniesieniem szkół. Oznaczałoby to, że od września przy Lwowskiej zacznie działać zawodówka nr 12, Szkoła Policealna dla Dorosłych nr 4 i Technikum Usługowo-Gospodarcze. Wygaszane gimnazjum zajmowałoby 4 z 24 sal lekcyjnych.
Przeciwnicy przeprowadzki nie chcą się z tym pogodzić. I tłumaczą, że uczniowie z Kalinowszczyzny zostaną w ten sposób odsunięci od boiska Orlik otwartego przy Lwowskiej kilka lat temu. – Prawie żadna z okolicznych podstawówek nie ma takich warunków – tłumaczą protestujący.
– Gdyby była tu podstawówka, dzieci z dzielnicy mogłyby korzystać z boiska na wuefie. Nie będą mogły, bo pojawi się tu szkoła średnia, którą kończą już osoby dorosłe, a większość uczniów to młodzież zamiejscowa. Obiekt zbudowany dla Lublina powinien być przede wszystkim wykorzystywany przez uczniów z Lublina – mówią nauczyciele z Lwowskiej. – Większość uczniów ze Spokojnej to dziewczęta, które w mniejszym stopniu będą korzystać z Orlika.
– Zajęcia z wychowania fizycznego prowadzone są również w technikach i szkołach zawodowych – odpowiada Olga Mazurek-Podleśna z Urzędu Miasta. – Ponadto w godzinach popołudniowych Orlik będzie dostępny dla wszystkich chętnych. Tak, jak teraz. Organizowane są tu zajęcia z animatorami, są zajęcia dla seniorów, można zarezerwować boisko na konkretną godzinę. Tu nic się nie zmieni.
– Ale gdyby była tu podstawówka, dzieci z dzielnicy miałyby do godziny 15 boisko na wyłączność – podkreślają i nadal liczą, że miasto zmieni swoją decyzję. Ratusz nie chce jej zmieniać i zapowiada, że przeprowadzka stanie się faktem. – Mamy już pozytywną opinię kuratora oświaty – podkreśla Mazurek-Podleśna. Mimo to protestujący zamierzają nakłonić radnych do zmiany decyzji i wybierają się na przyszłotygodniowe posiedzenie Rady Miasta.