Kononowicz był gwiazdą ostatkowej imprezy w jednym z lubelskich klubów. A raczej celowo zaproszonym pośmiewiskiem. Bilety poszły jak woda. A publiczność pytała go nawet, czy uprawia seks ze swoim swetrem.
- Już samo jego zaproszenie w tej konwencji jest naganne. To tak, jakby śmiać się ze ślepego, że nie umie przejść przez jezdnię - komentuje ks. prof. Andrzej Szostek, etyk. - To nie było nieetyczne - broni się Agnieszka Paprocka z klubu Sema4. - Ludzie przyszli spotkać się z ciekawym człowiekiem. Zadawali mu trudne pytania. Niektóre go nawet przerosły, jak to o inflację.
Bilety po 10 i 15 złotych poszły jak świeże bułeczki. Przyszło ok. 250 osób. - Chcę zobaczyć, czy jest taki sam jak w Internecie - mówi Magda, studentka UMCS.
• Nie żal ci go?
- Nikt mu nie kazał kandydować.
Goście witają Kononowicza owacjami. - Orędzie! Orędzie! - skanduje tłum. A niedoszły polityk w słynnym swetrze posila się kanapkami. Wkrótce wchodzi na antresolę i wygłasza przemówienie, że da pracę młodym, że zlikwiduje alkohol i papierosy.
- Na swój sposób to jest geniusz - mówi Adam Czeczetkowicz z kanapowej prawicowej partyjki i rzecznik Kononowicza, który wystawił go w wyborach w Białymstoku. A teraz obwozi go po całej Polsce, bo chce, by walczył o najwyższy urząd w państwie. - Jeżeli będzie miał taką popularność jak w tej chwili, nie zawahamy się wystawić pana Kononowicza w wyborach prezydenckich. Zobaczymy, na ile jego fani są autentyczni.
Kononowicz staje na schodach. Mikrofon idzie w ręce imprezowiczów. - Co się stało się? - jeden ze studentów jako swe pytanie przytacza cytat z osławionego spotu wyborczego. Sala wybucha śmiechem. Tylko to pytanie wprawia Kononowicza w irytację. Inne już nie. Nawet to, czy... sypia ze swoim swetrem. Zabawa idzie pełną parą: pytanie, odpowiedź, śmiech, oklaski.
- To jest młodzież, mają prawo się cieszyć. Niech się śmieją się - mówi Krzysztof Kononowicz pytany o to, czy nie przeszkadzają mu drwiny.
Prof. Szostek nie ma wątpliwości: - To wykorzystywanie do zabawy człowieka nieświadomego pewnych niuansów. To okazja do rozładowania śmiechem emocji, których ktoś nie umie rozładować inaczej. Wszystko to świadczy o tych, co się śmieją i tych, którzy zbijają na tym pieniądze.