Kierowca busa relacji Lublin-Warszawa odmówił przejazdu niewidomej kobiecie z psem przewodnikiem, choć taką możliwość zapewnia polskie prawo. Powołał się na wewnętrzny regulamin firmy.
- Kierowca odmówił mi sprzedania biletu powołując się na zakaz wprowadzania zwierząt. Nie trafiały do niego żadne argumenty i powoływanie się na polskie prawo, które pozwala niewidomej wejść z psem do środków komunikacji publicznej - mówi pani Justyna.
Zwierzę miało wymaganą uprząż, certyfikat potwierdzający status psa asystującego i zaświadczenie o wymaganych szczepieniach. Po konsultacjach z kolegą kierowca nie wpuścił jednak kobiety do busa.
Pani Justyna wezwała policję.
Funkcjonariusze poinformowali ją, że nie mogą nakazać kierowcy zabrania niewidomej z psem. Spisali jednak notatkę służbową, która może być wykorzystana w przypadku skierowania sprawy do sądu. Ostatecznie kobieta wróciła do Warszawy pociągiem.
Z właścicielem firmy transportowej Contbus nie udało nam się skontaktować. Telefon podany na stronie internetowej przewoźnika odebrała kobieta, od której usłyszeliśmy, że szefa nie ma. Jego pracownica - jak twierdziła - nie mogła się do niego dodzwonić.
Pozwolenia na obsługę poszczególnych tras wydaje Urząd Marszałkowski.
- Jeśli firma ma taki zapis w regulaminie, to z czysto ludzkiego punktu widzenia jest to niezrozumiałe - dziwi się Beata Górka, rzeczniczka marszałka. - Mam nadzieję, że to odosobniony przypadek, ale na wniosek zainteresowanej możemy spróbować wyjaśnić tę sytuację, żeby w przyszłości takie zdarzenia nie miały miejsca.