Przetarg na zakup 20 nowych autobusów ogłosił Zarząd Transportu Miejskiego. Będą to krótkie pojazdy, które mają być wysyłane do obsługi nocnych linii i mało obciążonych tras podmiejskich.
Wiadomo już, że będzie to jeden z ciekawszych przetargów, z którymi do tej pory mieliśmy ostatnio do czynienia w lubelskiej komunikacji miejskiej. Wszystko przez zapis mówiący, że autobusy mają mieć od 6,3 do 8,7 m długości. W takich widełkach mieści się zarówno budowany na bazie busa mercedesa model autosan wetlina, który ma silnik z przodu, jak też wyglądający już jak autobus model sancity 9, czy wreszcie solaris alpino, krótszy krewny kursujących po Lublinie solarisów.
Co prawda wśród kryteriów ocen więcej punktów mogą uzyskać pojazdy z silnikiem umieszczonym z tyłu, ale i tak najważniejsza będzie cena, która w 75 proc. będzie decydować o wyborze oferty.
Wszystkie nowe pojazdy mają mieć dwoje drzwi i będą wyposażone w tzw. ciepły guzik. Co ważne przyciski dla pasażerów będą podobne do tych zastosowanych w autosanach. Nowe wozy będą mieć także klimatyzację i monitoring oraz system głosowej zapowiedzi przystanków. Kasowniki będą wyposażone w ekran dotykowy, a pasażerowie będą mogli przy ich użyciu sprawdzać ważność swoich biletów okresowych zakodowanych na kartach elektronicznych.
Wewnętrzny monitor wyświetlający trasę przejazdu będzie podobny do tych, które zostały zamontowane w nowych trolejbusach kupionych przez MPK. W każdym pojeździe znajdzie się też automat do sprzedaży biletów. Komputer pokładowy ma też rejestrować takie dane, jak godzina przyjazdu na poszczególne przystanki, przekroczenia dopuszczalnej prędkości, a nawet odnotowywać fakt gwałtownego hamowania.
Autobusy nie muszą mieć niskiej podłogi na całej długości – wystarczy, że będzie ona przy jednym z wejść. Wszystkie nowe autobusy mają dotrzeć do ZTM najpóźniej we wrześniu przyszłego roku.