Eksperci z Laboratorium Kryminalistycznego KWP w Lublinie dostali nowe urządzenia do badań genetycznych. To najnowocześniejszy sprzęt tego typu na świecie.
Tak było m.in. w ub. roku, kiedy po 20 latach udało się aresztować mężczyznę za brutalne morderstwo trzech osób w Opolu Lubelskim. Eksperci dopasowali włos mężczyzny do krwi znalezionej na miejscu zabójstwa. Badanie DNA pokazało, że obie próbki należą do tej samej osoby.
Teraz takie analizy będą szybsze i jeszcze dokładniejsze. Nowy sprzęt kosztował ponad milion zł. Jego najważniejszy element to sekwenator. – Który pozwala skrócić czas potrzebny do wykonania skomplikowanych badań i analiz. Cały etap badań genetycznych będzie trwać nie dłużej niż 48 godzin – informuje podkom. Renata Laszczka-Rusek z lubelskiej policji.
Urządzenie będzie mogło badać wiele próbek jednocześnie i to nawet mniejszych niż do tej pory. Sprzęt będzie używany m.in. do ekspertyz śladów sprzed lat, w których dowodem może zdegradowany materiał biologiczny. – Dzięki temu sprawy nawet już umorzone mają szanse na wykrycie – podkreśla Laseczka-Rusek.
– Czas analizy skróci się nawet o kilka godzin przy jednym badaniu – mówi mł. insp. Jacek Kosacki, naczelnik lubelskiego laboratorium. – Mówimy o jednym badaniu, jednej próbki. Zamawiane u nas ekspertyzy mogą wymagać kilkudziesięciu lub nawet kilkuset badań różnych próbek.
Dużo zależy też od jakości zostawionego śladu. – Jeżeli ten zawiera znikome ilości substancji biologicznych, i to od wielu osób, konieczne mogą być wielokrotne badania tego samego śladu – zaznacza podkom. Robert Smolira z laboratorium. – Nowa aparatura pozwala na łatwiejsze określenie DNA, które nas interesuje – ludzkiego, już z pominięciem bakteryjnego czy zwierzęcego.
– Zależy nam przede wszystkim na jakości wykonywanych przez nas ekspertyz. Chcemy, żeby wydawana przez nas opinia była jednoznaczna i klarowna – dodaje naczelnik Kosacki. To wymaga czasu.
Rocznie lubelskie laboratorium wykonuje ok. 500 ekspertyz biologicznych. W tej chwili w kolejce czeka ok. 1200 spraw. Czas oczekiwania sięga nawet 30 miesięcy. – Po pierwsze dlatego, że nikomu nie odmawiamy. Po drugie, bo wykonywane przez nas ekspertyzy muszą być najwyższej jakości. A po trzecie, jak wspomniałem, wiele z nich wymaga długotrwałych badań – tłumaczy Kosacki.
Efekty są jednak na tyle dobre, że lubelskie laboratorium jest porównywane do tego z popularnego amerykańskiego serialu kryminalnego "CSI”. – Patrzymy na ten serial z dużym przymrużeniem oka – podkreśla naczelnik Kosacki. – Jego twórcy pokazują pewne możliwości kryminalistyki, ale oczywiście w sposób fabularny, dostosowany do potrzeb telewizji. Gdzie wyjaśnienie całej sprawy i zbadanie wszystkich szczegółów musi się zmieścić w jednym odcinku.
Więcej przeczytasz w piątkowym Magazynie