Policja od początku podejrzewała, że kierowca nie mówi prawdy. Ciężarówka zaginęła w nocy z 19 na 20 grudnia. Załadowana była naczyniami kuchennymi. Waldemar Sz. skrupulatnie obmyślił plan „napadu”. Omówił to ze swoimi wspólnikami z Olkusza. Ci czekali na niego na parkingu w Wolbromiu w pobliżu Katowic, gdzie zabrali ciężarówkę i po wyładowaniu zostawili przed przydrożnym barem.
Kierowca pojechał zaś do Annopola. Tam – zgodnie z umową – poszedł do baru na kawę. Wspólnicy jeszcze raz zabrali pustą ciężarówkę i porzucili na bocznej drodze około 10 km od Annopola.
Po kilku godzinach Waldemar Sz. zaalarmował policję. Funkcjonariusze nie chcieli uwierzyć, że przez 9 godzin jechał z Olkusza do Annopola. Po przesłuchaniu kierowca przyznał się do winy. Odzyskano także ciężarówkę oraz towar.