Pochodzący z Rumunii 27-latek proponował sprzedawczyniom rozmienienie pieniędzy. Sprytny mężczyzna zostawiał im tylko 700 zł a wychodził z kwotą dwukrotnie wyższą.
Kilka godzin wcześniej w ten sam sposób została oszukana pracownica punktu gier i loterii pieniężnych w centrum Lublina.
- Mężczyzna kupił los, chciał za niego zapłacić, wówczas okazało się, że pracownica ma problem z wydaniem reszty – mówi Renata Laszczka-Rusek, z KWP w Lublinie. - Wówczas klient zaproponował, że może rozmienić pieniądze. Bo ma sporo banknotów o nominałach 10 zł i 20 zł.
Kobieta przeliczyła pieniądze, które dał jej mężczyzna. W zamian dała mu 1,4 tys. zł. Wydawał się, że wszystko się zgadza. - Kobieta tylko na chwilę odwróciła się, w tym momencie mężczyzna wyszedł – dodaje Laszczka-Rusek. - Początkowo nie zorientowała się, że została oszukana. Schowała pieniądze do kasy. Po chwili spostrzegła, że plik banknotów, który dał jej nieznajomy jest zbyt mały.
Okazało się, że została oszukana na 700 zł. Policjanci sprawdzają czy obydwu oszust dokonał ten sam mężczyzna zatrzymany przy ul. Zana.