Najpóźniej w poniedziałek całkowicie zamknięty zostanie wstęp do Ogrodu Saskiego. Park staje się placem budowy. Robotnicy mają m.in. wymienić alejki, wyciąć część drzew i posadzić nowe. Mieszkańcy wejdą tu znowu dopiero w przyszłym roku.
– Zamierzamy do 20 lutego wyłączyć z użytkowania Ogród Saski, nie będzie można tam wejść – zapowiada Grzegorz Siemiński, zastępca prezydenta miasta. – Robimy to przede wszystkim ze względu na bezpieczeństwo mieszkańców, nie możemy wpuszczać ich na ten teren.
Ratusz nie zdecydował się na częściowe zamykanie parku. – Bo trudno mi wyobrazić sobie sytuację, gdy na bieżąco będziemy wygradzać poszczególne fragmenty Ogrodu Saskiego przestawiając ogrodzenie – dodaje Siemiński.
W jaki sposób park zostanie zamknięty, skoro Ratusz mówi, że nie wyobraża sobie wielkiego płotu wzdłuż jednej z głównych ulic? – Jeszcze nie wiemy – przyznaje Barbara Bielak z lubelskiej firmy Hen-Bud, która wygrała miejski przetarg na roboty budowlane. – Ich wartość to 5,7 mln złotych – informuje Ludwika Stefańczyk, zastępca dyrektora Wydziału Gospodarki Komunalnej w Urzędzie Miasta.
Jaki jest zakres robót? – Wymienione zostaną alejki, powstanie nowe ogrodzenie, poprawiony zostanie ciek wodny i dolny staw – wylicza Siemiński. A to jeszcze nie wszystko: wejścia mają być dostosowane do potrzeb osób niepełnosprawnych poruszających się na wózkach inwalidzkich.
Wytną 385 drzew
Ratusz rezerwował na te prace 6,6 mln zł, tymczasem najtańsza firma gotowa była podjąć się zlecenia za 1,5 mln zł. Aby sprawdzić, czy nie jest to rażąco niska cena – byłoby to podstawą do odrzucenia oferty – miasto powołało biegłego. Treści jego opinii miasto nie ujawnia. – Nie możemy podać tej informacji do czasu zakończenia prac przez komisję przetargową – zastrzega Stefańczyk. Wszystko ma być jasne w środę, a Ratusz szacuje, że umowę z wykonawcą zdoła podpisać do 24 lutego.
W ramach prac zieleniarskich wyciętych ma być 385 drzew, z których tylko 14 to starodrzew, a reszta to samosiejki. W zamian pojawią się nowe rośliny. Ogrodnicy będą musieli też m.in. zerwać dwudziestocentymetrową wierzchnią warstwę ziemi z całego terenu parku.