Dziś rusza budowa kanalizacji burzowej wzdłuż ul. Zbożowej. Potrwa ponad dwa lata. Ale przeklinana przez kierowców kałuża już wiosną może być tylko wspomnieniem.
Przejść też jest ciężko. - Kałuża zalewa nawet chodnik. Wody jest potąd! - pani Zuzanna łapie się za kolano. - To wszystko przez tamtejsze samowole budowlane. Zaburzyły odpływ deszczówki z tego terenu - wyjaśnia Zbigniew Choduń z Urzędu Miasta.
O budowę kanalizacji burzowej mieszkańcy Sławinka proszą od lat. Wielokrotnie pisaliśmy o tym w Dzienniku. Roboty zaczną się dzisiaj. - Dlaczego dopiero teraz? Zawsze potrzeb jest więcej niż pieniędzy - mówi Choduń. Budowa będzie kosztować prawie 4 miliony złotych.
Odpływ będzie gotowy za ponad dwa lata. Ale kałuża ma zniknąć już wiosną. - Taką mam nadzieję - mówi Marek Szymański z Komunalnego Przedsiębiorstwa Robót Drogowych, które ma zbudować kanalizację. - I dlatego zaczniemy pracę od ul. Zbożowej. Choć zgodnie z prawidłami sztuki powinniśmy zacząć z drugiego końca. Przy ujściu do Czechówki za skansenem - wyjaśnia Szymański. Za kilka miesięcy rury mają sięgać za al. Warszawską. A woda będzie wypływać z nich na tereny w pobliżu skansenu.
Dziś nie będzie jeszcze żadnych utrudnień w ruchu. Drogowcy będą wiercić przepust pod ul. Zbożową. Pełną parą prace ruszą od poniedziałku. - Kierowcy muszą się spodziewać ograniczenia prędkości. Jezdnia będzie nieco zwężona - zapowiada Szymański.