Janusz Palikot przeprosił dzisiaj byłego prokuratora Roberta Bednarczyka i zastępcę komendanta wojewódzkiego policji Jana Rawskiego
- Wypowiedzi te były wynikiem nieporozumienia będącego konsekwencją niesprawdzonych informacji. Moją intencją nie było zniesławienie panów Bednarczyka i Rawskiego, a jedynie wyjaśnienie tych kwestii - Palikot odczytał na konferencji prasowej fragment ugody jaką zawarł z prokuratorem i policjantem.
W sierpniu szef lubelskiej PO domagał się wyjaśnienia związków między Bednarczykiem, a Rawskim. Sugerował, że są poszlaki wskazujące na czerpanie przez nich zysków z agencji towarzyskich oraz ukrywanie okoliczności kradzieży służbowej broni Bednarczyka (zginęła z jego gabinetu dzień po objęciu przez niego funkcji w lutym 2006 r., sprawców nie wykryto). Bednarczyk i Rawski w przeszłości wspólnie walczyli z gangami zarabiającymi na prostytucji.
- Informacje miałem od ludzi związanych ze służbami mundurowymi. Dla własnego komfortu etycznego i psychicznego nie nagrywam swoich rozmówców. I zdarza się, że wycofują się jak trzeba później świadczyć w prokuraturze i sądzie, a ja nie mam dowodów - mówi Palikot.
W ubiegłym roku Poseł domagał sięodejścia komendantów lubelskiej policji, po serii skandali z udziałem policjantów.