Na ścieżce rowerowej biegnącej wzdłuż Bystrzycy nie pojawią się w tym roku linie rozdzielające kierunki ruchu. Miasto zapowiada, że będzie je malować dopiero w przyszłym roku, kiedy to ma zabrać się za częściowy remont tej trasy.
O tym, że na ścieżce może się pojawić przerywana linia informowaliśmy w czerwcu, kiedy po skargach rowerzystów pytaliśmy, jak miasto zamierza poprawić bezpieczeństwo na ścieżce biegnącej wzdłuż rzeki. To wtedy Ratusz wspominał o malowaniu pasów. – Takie rozwiązanie z powodzeniem stosowane jest w Białymstoku – tłumaczył Aleksander Wiącek, asystent prezydenta odpowiedzialny za politykę rowerową miasta. Nie podawał jednak żadnego terminu, w którym, takie oznakowanie mogłoby być wykonane.
Teraz wiadomo już, że w tym roku nie można się go spodziewać. – To będzie wniosek do przyszłorocznego budżetu – wyjaśnia Beata Krzyżanowska, rzecznik prezydenta. – Chcielibyśmy wykonać te pasy w ramach remontu ciągu rowerowego wzdłuż Bystrzycy – dodaje.
To, czy w ogóle znajdą się na to pieniądze, wcale nie jest jeszcze pewne, bo ostateczna decyzja w sprawie zabezpieczenia funduszy zapadnie dopiero w grudniu i podejmie ją Rada Miasta. Z kolei urzędnicy nie składają jednoznacznej deklaracji co do długości odcinka, który miałby być oznakowany, ani co do zakresu prac remontowych. – Chodzi nam szczególnie o asfaltowy odcinek ścieżki rowerowej oraz o najgorszy fragment, który znajduje się w okolicach Dworku Grafa – wyjaśnia Krzyżanowska. Ale tego, czy pasy pojawią się tylko tam, nie przesądza.
Ścieżka wzdłuż Bystrzycy jest najpopularniejszą ze znajdujących się w Lublinie tras rowerowych. Wykazały to niedawne pomiary natężenia ruchu wykonane przez Porozumienie Rowerowe. Okazało się też, że rano dwie trzecie jadących nią cyklistów zmierza w kierunku centrum, a po południu dwie trzecie jedzie w przeciwną stronę.
Ścieżka nie jest jednak w pełni bezpieczna, choćby dlatego, że w stosunku do natężenia ruchu jest dość wąska, wielu rowerzystów porusza się niewłaściwą stroną (za zdjęciu), między jednośladami zygzakiem kluczą rolkarze, a na trasę rowerową wbiegają dzieci.
Krzyżanowska dodaje, że miasto skłonne jest wprowadzać oznakowanie wyznaczające pasy ruchu również na innych ścieżkach, także tu, gdzie doszło do tragicznego zderzenia dwóch rowerzystów skutkującego śmiercią 27-letniego mężczyzny. Do tego zdarzenia doszło na Zemborzyckiej.