Około 50 szkół z Lublina i blisko 200 z całego województwa przyłączy się w piątek do strajku nauczycieli. W wielu placówkach decyzja o tym, czy będą lekcje, zapadnie niemal w ostatniej chwili
Pod koniec roku ZNP weszło w spór zbiorowy. Związkowcy domagali się m.in. 10-procentowych podwyżek wynagrodzenia zasadniczego oraz zagwarantowania, że do 2022 roku szkoły nie będą zwalniały lub pogarszały warunków pracy i płacy zarówno nauczycieli, jak i innych pracowników. Żądania te nie zostały spełnione, stąd decyzja o ogólnopolskim strajku.
– Będzie to jednodniowy strajk w obronie naszych praw pracowniczych – tłumaczy Sławomir Broniarz, szef ZNP. – Pokażemy, że aktywnie bronimy swoich miejsc pracy.
Które szkoły z Lubelszczyzny przystąpią do strajku? To m.in. 34 szkoły w Chełmie, 7 w Zamościu, 12 w powiecie puławskim, 15 w powiecie lubartowskim i 12 w powiecie łukowskim.
– Wśród placówek na Lubelszczyźnie, które zdecydowały, że wezmą udział w strajku są zarówno szkoły podstawowe, gimnazja, szkoły ponadgimnazjalne, ale także dwa przedszkola – mówi Adam Sosnowski, prezes okręgu lubelskiego ZNP.
– Nie podajemy listy placówek, które przyłączają się do strajku, ponieważ posiadane przez nas informacje wciąż nie są kompletne. W niektórych szkołach nauczyciele wciąż nie podjęli ostatecznej decyzji – mówi Celina Stasiak, szefowa lubelskiego ZNP. – O tym, które placówki rzeczywiście przyłączyły się do strajku, będziemy wiedzieli dopiero w piątek do godz. 9 rano. Wtedy wpłynął do nas raporty w tej sprawie.
Stasiak podkreśla, że we wszystkich placówkach oświatowych, które włączą się do strajku, uczniom zapewniona zostanie opieka. Tak będzie m.in. w Szkole Podstawowej nr 20 i 42, gdzie działać będzie świetlica i wydawane będą obiady.
– Zapewnione będą zajęcia opiekuńczo-wychowawcze, tak żeby dzieci, które nie przyjdą tego dnia do szkoły nie miały żadnych zaległości do nadrabiania – usłyszeliśmy w szkole przy ul. Rycerskiej w Lublinie. – Oczywiście nieobecność uczniów będzie usprawiedliwiona. Jeśli chodzi o dzieci, które tego dnia przyjdą do szkoły, prosimy ich rodziców żeby zgłosili ten fakt wcześniej. Tak, żeby szkolna kuchnia mogła przygotować odpowiednią ilość obiadów.
Na decyzje nauczycieli wciąż czeka natomiast dyrekcja Szkoły Podstawowej nr 40.
– Od przedstawiciela związku zawodowych usłyszeliśmy, że ostatecznych ustaleń jeszcze nie ma – przyznaje Marzena Tytko, wicedyrektor. – Liczymy się z tym, że decyzja zapadnie w ostatniej chwili. Szkoła będzie jednak w piątek działała normalnie. Jeżeli część nauczycieli będzie powstrzymywała się od pracy, to wyznaczymy zastępstwa.