Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
W piątek ok. godz. 14 23-letni mieszkaniec podbiłgorajskiej Dereźni Solskiej wyszedł z domu uzbrojony w wiatrówkę. Idąc przez wioskę, strzelał do drzew, samochodów i innych napotkanych po drodze obiektów.
Kiedy znalazł się przed miejscową podstawówką, zaczął strzelać do wychodzących po lekcjach dzieci. Policja przyjechała po kilkunastu minutach. „Snajper” do tego czasu nie zdążył nikomu zrobić krzywdy. Jak się okazało, był pijany – w wydychanym powietrzu miał 2,7 prom. alkoholu.
– Z wstępnych informacji, zebranych od mieszkańców miejscowości wynika, że to jedna z tych osób, które nie powinny zaglądać do kieliszka – mówi podinsp. Bibianna Bortacka rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
Młodzieniec został osadzony w Policyjnej Izbie Zatrzymań. Po przesłuchaniu i skonfiskowaniu wiatrówki, został zwolniony do domu. Z dotychczasowych ustaleń wynika, że nikt nie został ranny. Strzelcowi udało się za to uszkodzić poloneza. Straty oszacowano na 500 zł.
Na razie nie wiadomo, skąd sprawca miał wiatrówkę. Sprawą zajęła się prokuratura.
– Z wstępnych informacji, zebranych od mieszkańców miejscowości wynika, że to jedna z tych osób, które nie powinny zaglądać do kieliszka – mówi podinsp. Bibianna Bortacka rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
Młodzieniec został osadzony w Policyjnej Izbie Zatrzymań. Po przesłuchaniu i skonfiskowaniu wiatrówki, został zwolniony do domu. Z dotychczasowych ustaleń wynika, że nikt nie został ranny. Strzelcowi udało się za to uszkodzić poloneza. Straty oszacowano na 500 zł.
Na razie nie wiadomo, skąd sprawca miał wiatrówkę. Sprawą zajęła się prokuratura.
