Remontu alejek w tym roku nie będzie, bo "zima blisko i pieniędzy za mało”. Ale może chociaż się dowiemy, czy uda się odblokować konkurs na projekt przebudowy placu.
Ratusz na remont alejek przeznaczył 600 tys. zł. – Nikt nie weźmie takiego zlecenia za te pieniądze – mówi anonimowo jeden z urzędników magistratu. Urzędnicy po ostatniej porażce zadecydowali że… kolejnej próby nie będzie.
– Przekładamy te prace na przyszły rok – informuje Marek Pukaluk z Wydziału Gospodarki Komunalnej w Urzędzie Miasta. – Jest już późno i jest mało prawdopodobne, żeby wykonawca zdążył jeszcze w tym roku i prace przeciągną się przez zimę. – Mamy jeszcze wiele innych potrzeb. Szkoda trzymać pieniądze na coś, co może nie wyjść – mówi Tomasz Radzikowski, dyrektor wydziału. I przyznaje, że będzie wnioskować o większą kwotę na brukowanie placu w przyszłym roku.
Czyli najważniejsze miejsce w mieście zyskało dzięki obchodom 1 lipca odnowioną fontannę i pomnik Unii Lubelskiej, toalety, odświeżoną zieleń i nowe ławki. I tyle.
Jeszcze gorzej wygląda sprawa kompleksowego urządzenia placu i międzynarodowego konkursu.
Uczestnicy mieli pracować opierając się na wytycznych ustalonych przez Ratusz.
Według nich architekci mieli też objąć swym projektem pl. Czechowicza, placyk przed sanepidem przy ul. 3 Maja i placyk przed Galeria Centrum. Ale spółka, do której należy działka z galerią zaprotestowała i zaskarżyła do ministra kultury decyzję wojewódzkiego konserwatora zabytków, który wstępnie zatwierdził wytyczne ustalone przez Ratusz. A miasto z ogłoszeniem konkursu musi czekać na decyzję ministra.
– Minister jeszcze nie odpisał – stwierdza Dariusz Kopciowski z Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków.
Spółka chce, by jej plac nie był objęty projektowaniem. Lubelski oddział Towarzystwa Urbanistów Polskich zaapelował kilka dni temu, by minister utrzymał decyzję o objęciu placyku konkursem. Nieoficjalnie mówi się, że decyzja ministra może być znana jeszcze we wrześniu.