Tylko w ciągu ostatniej nocy strażacy do zalanych piwnic i połamanych drzew wyjeżdżali ponad 30 razy. Burze najwięcej szkód wyrządziły w powiatach janowskim, puławskim, kraśnickim i łęczyńskim.
Jak mówi Tomasz Stachyra, rzecznik Wojewódzkiej Komendy PSP w Lublinie, strażacy w ciągu ostatniej nocy najczęściej wyjeżdżali do wypompowywania wody z zalanych piwnic. Takich interwencji od północy 29 lipca do godzin przedpołudniowych zanotowano w sumie 20.
Największe ulewy przeszły nad powiatami: janowskim, kraśnickim, puławskim i łęczyńskim. W tym ostatnim zalana została m.in. piwnica szkoły podstawowej w Milejowie. Do jej wypompowywania zadysponowano cztery jednostki. Podobny problem pojawił się także w Głusku, gdzie po intensywnych opadach woda zalała szkolną stołówkę.
Poza ulewami, burze przyniosły także wyładowania atmosferyczne i silny wiatr, których efektem były połamane drzewa. Do ich usuwania strażacy ostatniej nocy wyjeżdzali 13 razy, najczęściej w powiatach krasnostawskim, radzyńskim i puławskim.
Podczas nawałnic na szczęście nikt nie ucierpiał. Najbliższa noc zapowiada się spokojniej. Zdaniem synoptyków, największe ryzyko burz tym razem wystąpi na północy i w centrum Polski.
>>>
Burze wyrządziły szkody także w innych częściach kraju. W Białymstoku strażacy interweniowali około 35 razy. Zalanych zostało kilka ulic, a także budynków. Samochody stały tam w wodzie, a jeden z autobusów "pływał" po ulicach.
Wideo: TVN 24 / x-news