Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Część sprzętu jest wątpliwej jakości, niektóre pojazdy też nie są idealne – stwierdza Tomasz Radzikowski z Urzędu Miasta po kontroli firm, które na zlecenie magistratu odśnieżają lubelskie ulice.
W środę mają się odbyć pierwsze dyscyplinujące rozmowy z szefami firm. Rozmowy, bo w tym przypadku na nic więcej magistrat sobie pozwolić nie może.
- Kiedy organizowaliśmy przetarg na odśnieżanie, chciałem wpisać do wymogów, że sprzęt nie może mieć więcej niż osiem lat, ale prawnicy uznali, że byłoby to niezgodne z prawem.
Ratusz zamierza zmienić sposób koordynacji i kontroli odśnieżania ulic. To jeden z podstawowych wniosków po niepowodzeniach z przełomu listopada i grudnia.
W magistracie ma zostać powołany specjalny zespół zadaniowy, w którego skład wejdą również przedstawiciele służb kryzysowych i strażnicy miejscy, do nadzoru oddelegowani zostaną też dodatkowi pracownicy Wydziału Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta.
- Kiedy organizowaliśmy przetarg na odśnieżanie, chciałem wpisać do wymogów, że sprzęt nie może mieć więcej niż osiem lat, ale prawnicy uznali, że byłoby to niezgodne z prawem.
Ratusz zamierza zmienić sposób koordynacji i kontroli odśnieżania ulic. To jeden z podstawowych wniosków po niepowodzeniach z przełomu listopada i grudnia.
W magistracie ma zostać powołany specjalny zespół zadaniowy, w którego skład wejdą również przedstawiciele służb kryzysowych i strażnicy miejscy, do nadzoru oddelegowani zostaną też dodatkowi pracownicy Wydziału Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta.
